Podkarpackie: Winnice obojętne na ostatnie mrozy
Uprawiane na Podkarpaciu winorośle powinny być obojętne na tegoroczne kilkudniowe mrozy, które wystąpiły na przełomie lutego i marca - uważa prezes fundacji "Galicja Vitis" Ewa Wawro. "Choć na pełną ocenę trzeba jeszcze poczekać" – dodała.

Wawro przypomniała, że "w podkarpackich winnicach w zdecydowanej większości preferowane są odmiany przystosowane do tutejszych wymogów klimatycznych". "Są one odporne na niskie temperatury powietrza. Mogą przetrwać nawet trwające kilka dni 25-30 stopniowe mrozy, a ostatnie mrozy nie przekroczyły 20 stopni" - zauważyła.
Jej zdaniem ucierpieć mogą natomiast odmiany nieprzystosowane do miejscowych warunków. "Tych jednak jest niewiele i winiarze rezygnują z ich obecności w swoich winnicach" - mówiła prezes.
Na Podkarpaciu jest blisko 150 winnic, które zajmują łącznie 150 ha. W tej statystyce ujęte są także małe winnice przydomowe.
Przeciętne gospodarstwo winiarskie w woj. podkarpackim zajmuje 20-30 arów. Przeważają odmiany odporniejsze, sprawdzone w lokalnym klimacie, m.in. seyval blanc, hibernal, bianca, jutrzenka, johanniter na białe wina i rondo, regent, marechal foch i leon millot na czerwone.
Początki uprawy winorośli na obszarze dzisiejszego Podkarpacia sięgają X-XI wieku. O jej rozpowszechnieniu w dawnych wiekach świadczą np. lokalne nazwy geograficzne: Winna Góra, Winnica czy Winne, szczególnie liczne na pogórzach karpackich.
Winiarstwo na tych terenach stopniowo zanikało w XVI i XVII stuleciu, w dużej mierze za sprawą konkurencji win węgierskich, które wówczas zaczęły być masowo przywożone do Polski. Uprawa winorośli powróciła na Podkarpacie w połowie lat 80. ubiegłego wieku. Najwięcej winnic jest w okolicach Jasła i Krosna.

