Rosną wyzwania logistyczne w przedświątecznych dostawach alkoholi
Chociaż produkcja niektórych alkoholi w Polsce spadła w pierwszej połowie 2019 roku w porównaniu do 2018 r. (piwa ok. -5 proc., czy win owocowych ok. -0,5 proc.), to jego spożycie rośnie, zwłaszcza alkoholi mocnych (ok. 6,7 proc.) oraz win (ok. 5 proc.), w tym najszybciej wina musującego. To z kolei generuje coraz większe i bardziej wyrafinowane potrzeby w zakresie organizacji dostaw tych alkoholi i nowe wyzwania dla operatorów logistycznych specjalizujących się w obsłudze rynku „bevarage”. Szczególnie dotyczy to okresu przedświątecznego – ocenia Maciej Zielonka, Operations and Customer Service Supervisor, JF Hillebrand Poland.

Wskazuje, że wzrost liczby zamówień wyraźnie jest widoczny już we wrześniu, kiedy w innych branżach trwają jeszcze ostatnie przygotowania do okresu wzmożonego ruchu towarowego. W tym czasie, na rynku alkoholi rozpoczął się on już na dobre.
- Co to oznacza? W przypadku transportów realizowanych drogą morską należy dużo wcześniej „bukować” miejsce na statkach, a klienci chcąc uzupełnić stany magazynowe na czas muszą również mieć tego świadomość. Na przykład w imporcie, najwięcej w okresie przedświątecznym realizuje się dostaw wina i to ze wszystkich stron świata, natomiast alkohole mocne takie jak tequila, rum, whisky czy bourbon, cieszą się mniejszą popularnością, wprost odwrotnie do statystyk spożycia podawanych przez GUS, które głównie podbijane są przez spożycie wódek – mówi Maciej Zielonka z JF Hillebrand Poland.
I wskazuje, że nieco inna sytuacja jest w eksporcie, gdzie zaobserwować można zwiększone zainteresowanie polskimi markami piwa i wódki.
- Przed świętami zapotrzebowanie na te alkohole idzie mocno w górę, a kraje do których realizowane są ich wysyłki znajdują się nawet w najbardziej odległych miejscach świata (np. Kolumbia, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Chiny). Wymagania klientów w zakresie organizacji dostaw również rosną w tym czasie i są coraz bardziej zindywidualizowane. Dla operatora logistycznego to spore wyzwanie, zwłaszcza jeśli chodzi o drogie trunki, które wymagają nie tylko dużej ostrożności, ale też i zapewnienia odpowiednich warunków w transporcie – podkreśla Maciej Zielonka.
- Trzeba mieć szereg propozycji na optymalizację procesów i różne rozwiązania. Na przykład jednym z nich jest VinLiner, czyli folia termiczna, którą zabezpiecza się pojedyncze palety lub całe partie towaru, aby utrzymać stałą temperaturę wewnątrz kontenerów morskich, jako alternatywa dla dosyć drogich kontenerów chłodniczych - dodaje.
I zaznacza, że o ile przy eksporcie, operator logistyczny ma wpływ na cały proces transportowy, o tyle w imporcie odpowiedzialność leży po stronie wysyłającego towar i tutaj mogą pojawić się problemy, które w efekcie wpłyną na opóźnienia w dostawie.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.