Bomi zamknie 10 najsłabszych sklepów i zwolni około 700 osób

Grupa Bomi, w ramach restrukturyzacji sieci detalicznej zamierza zamknąć do końca drugiego kwartału 10 najsłabszych placówek - informuje PAP. Spółka podpisała już połowę umów wyjścia, w 7 kolejnych sklepach prowadzi działania optymalizujące sprzedaż.
POWIĄZANE TEMATY
Jak powiedział Marek Romanowski, prezes Bomi, na koniec tego roku chce zarządzać siecią 575 sklepów własnych i franczyzowych.
Marek Romanowski ocenia, że proces zamykania sklepów to duża operacja logistyczna, dlatego będzie trwać do końca II kwartału.
Jego zdaniem, w latach 2007-08 spółka Bomi podpisała serię umów najmu lokali handlowych w niekoniecznie trafionych lokalizacjach. Nałożyło się na to spowolnienie i spadek chęci klientów wydawania pieniędzy na produkty droższe. Mocno przewartościował się rynek, na którym najwięcej w ostatnich dwóch latach zyskały sieci dyskontowe.
Prezes Bomi poinformował, że restrukturyzacja wiąże się ze zwolnieniem około 700 osób.
PAP przypomina, że w listopadzie ubiegłego roku grupa Bomi poinformowała o potrzebie gruntownej restrukturyzacji segmentu detalicznego, polegającej na optymalizacji powierzchni sprzedaży i zamknięciu części sklepów.
Grupa Bomi zakłada, że na koniec tego roku jej sieć liczyć będzie 575 placówek własnych i franczyzowych. Spółka zamierza otworzyć jedne własne delikatesy Bomi oraz 3 sklepy w formacie delikatesowym i supermarketowym we franczyzie.
Bomi zakłada też wzrost franczyzowej sieci sklepów osiedlowych o około 290 placówek.
Na koniec 2010 roku sieć grupy liczyła 35 delikatesów Bomi, 19 supermarketów Rast, 1 supermarket Bomi oraz 236 sklepów osiedlowych własnych i we franczyzie pełnej pod marką Sieć 34, eLDe i Livio.
Czytaj także:
Prezes Bomi: W 2011 r. nasza sieć wygeneruje dodatni cashflow i zysk netto
Przeczytaj cały wywiad z prezesem Grupy Bomi


KOMENTARZE: (1)
Wypowiedz się! Twoja opinia jest ważna!
Zobacz wszystkie komentarze (1)