Supermarket pomylił leki. Klientka za błąd zapłaciła ślepotą
Pracownicy supermarketu Asda w Burton w Wielkiej Brytanii zamiast kropli nawilżających do oczu wydali 81-letniej Polce silny preparat używany m.in. do badania gałki ocznej. Lek nieodwracalnie zniszczył jej wzrok. Finansowe konsekwencje pomyłki były niewielkie, a kilka tygodni później błąd się powtórzył - podaje serwis gazeta.pl.
Kiedy 81-letnia Maria Madera użyła preparatu, który przez pomyłkę dostała w Asdzie, zaczęła błyskawicznie tracić wzrok. Po chwili widziała już tylko ciemność. Całkowita ślepota utrzymywała się przez kilkanaście godzin.
Jak podaje gazeta.pl później pole widzenia nieco się poprawiło, jednak uszczerbek jest tak duży, że Polka nie może już normalnie funkcjonować - informuje lokalna gazeta "Burton Mail". Od tamtej pory kobieta, która mieszka w Wielkiej Brytanii od 60 lat, cierpi na depresję i często przebywa w szpitalu. Ze względu na słaby wzrok boi się sama wychodzić z domu.
Według serwisu supermarket Asda przyznał leciwej klientce odszkodowanie. W liście do poszkodowanej rzecznik giganta wyjaśnił, że kobieta w wyniku pomyłki zamiast kropli Minims otrzymała atropinę, która może powodować pogorszenie się wzroku.
Na opakowaniu znajdowała się w prawdzie nazwa Minims, ale jego wnętrze skrywało właśnie atropinę. Za wywołane "ból i cierpienie" Polka dostała 1200 funtów zadośćuczynienia.

KOMENTARZE: (1)
Wypowiedz się! Twoja opinia jest ważna!
Zobacz wszystkie komentarze (1)