VIII FRSiH: Polska jest gotowa na mocne wyjście na rynki zagraniczne

Polska jest już gotowa na mocniejsze wyjście na rynki zagraniczne, ale trzeba pamiętać, że obecność na tych rynkach musi być następstwem sukcesu na rynku rodzimym i trzeba mieć na to pieniądze - mówili uczestnicy debaty inauguracyjnej VIII Forum Rynku Spożywczego i Handlu zatytułowanej „Go Global. Polski przemysł spożywczy na ścieżce do globalizacji”.
- Polski rynek już dorasta do tego, żeby w sposób poważny zająć się rynkiem zagranicznym, ale ekspansja zagraniczna wymaga przygotowania. Trzeba mieć na to odpowiednie zasoby i nawet, jeśli się coś nie uda, to firmę musi być na to stać – mówił podczas panelu inauguracyjnego Krzysztof Pawiński, prezes Grupy Maspex Wadowice.
Mówiąc o ekspansji globalnej polskich firm coraz częściej mówi się o dalekich rynkach takich jak Chiny, Azja czy Afryka, a na razie Polska jest głównie obecna w Europie.
Jan Kolański, prezes zarządu Colian podkreśla, że coraz ciekawszym rynkiem dla polskich firm staje się rynek chiński. Zgadza się z tym, że na rynki zagraniczne można wychodzić dopiero wtedy, gdy działalność w kraju jest właściwie zorganizowana i dobrze funkcjonuje.
Marek Spuz vel Szpos, prezes Krajowej Spółki Cukrowej mówi, że spółka na razie skupiała się na rozbudowie potencjału w kraju, ale chce mocniej wyjść na rynki bliskiego wschodu, na rynki Azji i rynki indyjskie.
- W tej chwili ze spokojem przyglądamy się otoczeniu poza granicami i staramy się też rozbudowywać potencjał w kraju – mówi Marek Spuz vel Szpos.
Magdalena Szabłowska, dyrektor handlu zagranicznego firmy mleczarskiej Mlekovita, podkreśla, że brakuje na razie lobby, które dbałoby o wizerunek Polski w świecie i umożliwiałoby łatwiejsze wejście firm na rynki zagraniczne. Mimo, że pomagają w tym polskie ambasady, a także PAIiIZ to wciąż za mało, żeby zdobyć pozycję lidera na rynkach zagranicznych, a rozpoznanie rynku jest bardzo drogie.
Jej zdaniem potencjał dla polskich firm istnieje na rynkach azjatyckich i w krajach arabskich.
Tadeusz Bruj, członek zarządu Grupy Polmlek, ocenia z kolei, że po embargo rosyjskim rynek rosyjski całkowicie się nie zamknął. Trzeba też szukać innych rynków np. arabskich i azjatyckich, bo rynki unijne są trudnymi rynkami.
- Mam też nadzieję, że otworzy się rynek chiński – dodaje Tadeusz Bruj i zgadza się z Magdaleną Szabłowską, że firmom brak jest mocniejszego wsparcia przy wejściu na nowe rynki zagraniczne.
Halina Osińska, dyrektor generalna firmy mięsnej Pini Polonia zgadza się z tym, że polskie firmy przy wyjściu za granicę muszą mieć odpowiednie zasoby finansowe, dobrą kadrę, ale i determinację, tak jak w przypadku branży mięsnej, którą poza embargiem rosyjskim na polskie produkty spożywcze, dotknęło też mocno w Polsce wystąpienie wirusa ASF.
- « Poprzednia
- 1
- 2
- Następna »

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
KOMENTARZE: (1)
Wypowiedz się! Twoja opinia jest ważna!
Zobacz wszystkie komentarze (1)