Mazury: Tegoroczny sezon turystyczny wyjątkowo dobry
W lipcu Mazury są oblegane przez turystów zarówno z Polski, jak i z zagranicy. Pracownicy branży turystycznej zapewniają, że tak dobrego sezonu się nie spodziewali.
"Czerwiec był kiepski, więc nie liczyliśmy na wiele w lipcu, mieliśmy spore obawy co do sezonu. Ale na szczęście okazały się one niepotrzebne. Chyba upadło przekonanie, że w kryzysie trzeba rezygnować z wakacji i goście zaczęli do nas napływać. Jest naprawdę nieźle" - powiedział PAP Andrzej Dowgiałło, właściciel kilku luksusowych hoteli na Mazurach.
Za pokój dwuosobowy w hotelach o wysokim standardzie trzeba na Mazurach zapłacić ok. 400 zł. Nocleg w takim pokoju w najtańszych hotelach to wydatek ok. 150 zł za dobę. Znacznie tańsze są pokoje w gospodarstwach agroturystycznych, gdzie doba wynajęcia pokoju kosztuje, w zależności od standardu, 25-50 zł.
Jak powiedział dyrektor wioski żeglarskiej w Mikołajkach, goście z dużym wyprzedzeniem rezerwują zwłaszcza terminy weekendowe. "Jeśli ktoś nie zarezerwuje noclegu, to na pewno coś znajdzie. Kwestia tylko, czy standard będzie mu odpowiadał" - stwierdził.
W barze mlecznym w Giżycku pełny obiad można zjeść już za 12-15 zł. W regionie nie brak też restauracji luksusowych serwujących ryby czy owoce morza, coraz bogatsze menu mają także restauracje z jedzeniem regionalnym - w tych lokalach rachunek za posiłek może wynieść nawet kilkaset złotych. Wielu osób raczy się rybami - te świeże, dopiero co złowione można kupić w gospodarstwach rybackich; ustawiają się po nie długie kolejki.
Wielu turystów wybiera się na Mazury przede wszystkim po to, by pożeglować. Zbigniew Jatkowski z portalu mazury.info, który pośredniczy w czarterowaniu jachtów powiedział PAP, że takiego zainteresowania nie notował "od 8 lat albo i dłużej".
"Wszystkie łodzie, które oferuję, są na wodzie. Ofert last minute praktycznie nie ma, ale mimo to właściciele łodzi proszą, by podawać na stronie ich numery kontaktowe, bo umawiają się z gośćmi na dalsze terminy. Naprawdę ten sezon jest wyjątkowy" - uważa Jatkowski.
Jego zdaniem po Mazurach pływa obecnie ok. 10 tys. łodzi. Z szacunkiem tym zgadza się także komandor Mazurskiej Służby Ratowniczej w Okartowie Andrzej Chudzicki. "Ale są tacy, co czarterują łodzie i siedzą w porcie, bo ciągle pamiętają o białym szkwale z 2007 roku i boją się żeglować. Uprawiają więc żeglarstwo portowe" - zauważył Chudzicki. Za tygodniowy czarter łodzi na Mazurach trzeba zapłacić od 3,5 do 5 tys zł.

- « Poprzednia
- 1
- 2
- Następna »
KOMENTARZE
Artykuł nie posiada jeszcze komentarzy! Twój może być pierwszy. Wypowiedz się!