Polmos Szczecin czeka na nowego właściciela. Czy będzie nim spółka pracownicza?

Polmos Szczecin czeka na nowego właściciela. To jedyny sposób na to, by ratować wódkę Starka. Ta znana przed laty wódka gatunkowa zniknęła ze sklepów - pisze Rp.pl.
Jak podaje Rp.pl, dziś o dawnej świetności Starki przypominają tylko piwnice szczecińskiej wytwórni wódek, w których turyści oglądają dębowe beczki i degustują trunek. W sklepach tej znanej przed laty wódki gatunkowej już kupić nie można. W maju ubiegłego roku Polmos Szczecin, po nieudanych próbach prywatyzacji, ogłosił upadłość.
Mieczysław Podsiadło, szef spółki utworzonej przez pracowników upadłej wytwórni wódek w Szczecinie (ma 25 udziałowców) uważa, że reaktywowanie Starki oraz innych marek jest nadal możliwe, choć wraz z przedłużającą się nieobecnością na rynku będzie coraz trudniejsze.
Jego zdaniem kluczowe dla przyszłości firmy byłoby także odnowienie kontraktów z sieciami handlowymi na produkcję alkoholi pod ich markami. Po ogłoszeniu upadłości miejsce Polmosu Szczecin zajęli bowiem inni producenci wódki.
Spółka pracownicza chciałaby przejąć Polmos Szczecin, ale cena wyznaczona przez syndyka jest dla niej za wysoka. Liczy na to, że syndyk i sędzia komisarz zgodzą się na negocjacje w sprawie sprzedaży Polmosu. Byli członkowie załogi szczecińskiej wytwórni nie zdradzają, ile są gotowi za nią zapłacić. Ale zapewniają, że są banki gotowe udzielić im kredytu. Mogliby także skorzystać z gwarancji udzielanych spółkom pracowniczym przez Bank Gospodarstwa Krajowego.
Jednak, według ustaleń Rp.pl, syndyk na razie nie bierze pod uwagę rozpoczęcia negocjacji. Liczy na to, że trafią do niego oferty w przetargu, który ogłosił w ostatni wtorek. Cena wywoławcza za całe przedsiębiorstwo to 32 mln zł.
To już trzecia próba pozyskania inwestora dla Polmosu przez syndyka. W pierwszym przetargu oczekiwał, że otrzyma za Polmos 48,8 mln zł, czyli tyle, na ile wyceniana jest jego wartość. W drugim kwota została obniżona o 12 mln zł.
Polmos Szczecin nie jest jedyną państwową wytwórnią wódki, którą chciałaby przejąć spółka pracownicza. Załoga jest także zainteresowana Polmosem Józefów. Na razie jednak Polmos Józefów nie szuka właściciela dla tej wytwórni. Powód? Polmos musi najpierw przejść restrukturyzację. Jeżeli ta przyniesie efekty, to MSP nie wyklucza, że wznowi proces prywatyzacji jeszcze w tym roku.
Tymczasem do końca tego miesiąca powinna zakończyć się prywatyzacja Polmosu Bielsko- Biała, właściciela Extra Żytniej. Wyłączność na negocjację z resortem skarbu otrzymała spółka pracownicza tej firmy. Z informacji "Rz" wynika, że spółka pracownicza Śląskiej Wytwórni Wódek Gatunkowych ma zapewnione finansowanie szwajcarskiego funduszu private equity - podaje Rp.pl.
Przeczytaj także:
Polmos w Szczecinie wystawiony na sprzedaż. Cena wywoławcza 50 mln zł

KOMENTARZE: (1)
Wypowiedz się! Twoja opinia jest ważna!
Zobacz wszystkie komentarze (1)