FRSiH 2018: W branży drobiarskiej nie starczy miejsca dla wszystkich
- Uważam, że proces konsolidacji branży jest nieunikniony i nieodwracalny. Pytaniem pozostaje jedynie to na ile odsunie się w czasie. W rozdrobnionej polskiej branży mięsnej działa kilkaset firm, z czego ponad 150 w samym drobiarstwie i nie dla wszystkich starczy miejsca. Musi nastąpić specjalizacja, musimy mieć duże zakłady o dużej wydajności, które wyprodukują jednolity, powtarzalny produkt i sprostają wymaganiom dużych rynków jak chiński - mówił Bartłomiej Wyrębski, członek zarządu, Plukon Sieradz, członek zarządu, dyrektor, Agri biznes podczas debaty "Polska branża mięsna przeskoczyła swoją ligę" w ramach Forum Rynku Spożywczego i Handlu 2018.

W pierwszej części dyskusji, która poświęcona była kondycji branży mięsnej, Bartłomiej Wyrębski zaznaczył, że sytuacja w drobiarstwie jest bardzo dobra.
- Wszyscy możemy być dumni z tego, co udało się osiągnąć. Wykorzystaliśmy bardzo dobrze moment po wejściu do UE gdy otworzyły się ogromne perspektywy sprzedaży. Druga strona to środki finansowe, które napłynęły z UE. Branża doskonale wykorzystała je na rozwój, poprawę swoich możliwości i budowę nowych zakładów spełniających najwyższe standardy - dodał.
Wyrębski przyznał, że w 2018 r. polska branża drobiarska wykorzystała kłopoty brazylijskich producentów.
- Dzięki temu polskie filety zastąpiły brazylijskie, dzięki czemu mogliśmy uzyskać wyższe ceny i nasza rentowność była dużo wyższa. Od liderów wymaga się dużo więcej. Jesteśmy dziś największym producentem w Europie i musimy być przygotowani także na te gorsze momenty. Dlatego musimy być czujni i starać się prowadzić taką politykę sprzedaży, aby kraje, które kupują od nas uznawały regionalizację, co może ochronić w jakimś stopniu polskie firmy. Dziś nie raz z dnia na dzień zrywane są kontrakty i zamykane są rynki. Wyzwaniem jest dla nas także zapowiadana ustawa wprowadzająca zakaz stosowania GMO w produkcji pasz - dodał.
Członek zarządu Plukon Sieradz wskazał, że jego firma (wcześniej L&B Wyrębski) jest klasycznym przykładem sukcesji.
- Zaczynaliśmy od zera. W 2017 r. wspólnie z tatą i bratem doszliśmy do momentu, w którym uznaliśmy że lepszym rozwiązaniem dla nas będzie połączenie sił z dużym podmiotem, jakim jest grupa Plukon. Efektem jest wybudowanie i uruchomienie najnowocześniejszej ubojni w Polsce. Jest to jedna z większych inwestycji na naszym rynku, która daje nam olbrzymie możliwości rozwoju i stabilizację. Uważam że proces konsolidacji branży jest nieunikniony i nieodwracalny, pytaniem pozostaje jedynie na ile się odsunie w czasie. W Polsce mamy niezwykle duże rozdrobnienie. W branży działa kilkaset firm, z czego ponad 150 w drobiarstwie i nie dla wszystkich starczy miejsca. Musi nastąpić specjalizacja, musimy mieć duże zakłady o dużej wydajności, które wyprodukują jednolity, powtarzalny produkt i sprostają wymaganiom dużych rynków jak chiński - dodał.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.