Prezes Cedrobu o przejęciu Konspolu: Drobiarstwo to nie to samo co produkcja paszy
- Obserwuję, że wielu inwestorów którzy lokują kapitał w drobiarstwo, a wywodzą się z przemysłu paszowego, błędnie ocenia sytuację. Uważają, że wystarczy mieć rzeźnię, firmę drobiarską a już samo będzie się układało. Tak jest przy dobrym rynku. Co jednak stanie się, gdy ceny na mięso drobiowe spadną? Trzeba być bardzo efektywnym, aby wytrzymać napięcia do jakich może dojść na rynku drobiu - komentuje przejęcie Konspolu Andrzej Goździkowski, prezes Cedrobu w rozmowie z serwisem portalspozywczy.pl

W połowie września poinformowaliśmy o zakupie 100 proc. udziałów Grupy Konspol przez amerykański koncern Cargill. Właściciele Konspolu zdecydowali o pozyskaniu zewnętrznego inwestora, aby zapewnić firmie dalszy dynamiczny rozwój w obliczu postępującej konsolidacji rynku. (czytaj więcej)
O komentarz do transakcji poprosiliśmy Andrzeja Goździkowskiego, prezesa Cedrobu. Jak mówi, może jedynie domyślać się dlaczego rodzina Pazganów zdecydowała się sprzedać Konspol.
- Może zdecydował brak przekonania, że prowadząc dalej firmę jej wartość będzie rosła? A może brak następców zainteresowanych kontynuowaniem rozwoju biznesu? Konspol to firma rodzinna zbudowana przez Kazimierza Pazgana. Bywa tak, że dzieci nie chcą, nie mogą lub nie potrafią kontynuować dzieła ojca. Dla Polski ważne jest, że do polskiej rodziny wpływa zapewne znaczna suma pieniędzy, która z pewnością będzie dobrze wykorzystana w inwestycjach dla dobra naszej ojczyzny. A Konspol jest w dobrych rękach - dodaje.
Jakim właścicielem Konspolu będzie Cargill? Andrzej Goździkowski wierzy, że dobrym.
- Stoi za nim blisko 150 lat tradycji. Jednak wydaje się, że jest to realizacja strategii defensywnej. Cargill od wielu lat ustępuje pola rodzimym producentom pasz. W Polsce największe sukcesy osiągał w latach 90., kiedy Polacy nie posiadali własnych wytwórni pasz. Po 2004 roku w walce o polskiego rolnika i hodowcę Cargill raczej tracił niż zyskiwał rynek. Nie pomogło przejęcie Provimii, dawniej Central Soi, która wcześniej wchłonęła Dobropasz - mówi.
W ocenie prezesa Cedrobu Cargill posiada duże moce przetwórcze w branży paszowej, choć jednocześnie brakuje mu dobrego rynku sprzedaży.
- Stąd, prawdopodobnie, decyzja o zakupie Konspolu. Jednak drobiarstwo to nie to samo, co produkcja paszy. Nie wystarczy integrować. Trzeba jeszcze tanio i dobrze produkować. Obserwuję, iż wielu inwestorów którzy lokują kapitał w drobiarstwo, a wywodzą się z przemysłu paszowego, błędnie ocenia sytuację. Uważają, że wystarczy mieć rzeźnię, firmę drobiarską a już samo będzie się układało. Tak jest przy dobrym rynku. Co jednak stanie się, gdy ceny na mięso drobiowe spadną? Trzeba być bardzo efektywnym, aby wytrzymać napięcia do jakich może dojść na rynku drobiu - przestrzega.
Czy Cedrob sondował możliwość zakupu Konspolu?
- Nikt z Konspolu nie zwrócił się do Cedrobu. Stać nas na taką inwestycję. Czy bylibyśmy zainteresowani? Raczej nie. Lubię mieć wszystko poukładane, jak na żołnierskiej półce. Tak jest w Cedrobie. Możemy rozwijać się organicznie i taka jest nasza strategia na najbliższe pięć lat. Szacujemy wzrost na poziomie 10-15 proc. rocznie. Nie ma w Polsce firmy drobiarskiej, która odpowiadałaby wzorcowi Cedrobu, zatem trzeba robić swoje i po swojemu - podsumowuje Goździkowski.


Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.