Prezes Drosedu: Inwestujemy w rozwój potencjału produkcyjnego

Cała branża drobiarska notuje w tym roku dobre wyniki. Jedną z przyczyn był ubiegłoroczny kryzys, który zadziałał na nas pozytywnie. Dlatego, że Polsce mięso drobiowe jest ciągle postrzegane, jako "to tańsze" - powiedział Jacek Lewicki, prezes Drosedu na III Forum Rynku Spożywczego.
Na zachodzie konsumenci oceniają drób przez pryzmat jego wyższych niż w przypadku mięsa czerwonego walorów zdrowotnych, niższej zawartości tłuszczu, dobrej przyswajalności dla organizmu czy nawet łatwości w przygotowaniu. W Polsce wciąż kluczowa jest niższa cena. - W zeszłym roku różnica w koszcie wieprzowiny i drobiu była bardzo znacząca. Obecny rok to kontynuuje. Odnotowujemy przyrost produkcji drobiu na poziomie 11-12 proc., podczas gdy przyrost produkcji wieprzowiny oscyluje w okolicach zera - zauważył Jacek Lewicki. - Bardzo dużo drobiu idzie na eksport, blisko 30 proc. w skali kraju. Wysyłamy je głównie do krajów unijnych. Wzrost eksportu osiągnął w tym roku ok. 20 proc. W przypadku półtusz wieprzowych, raczej importujemy je z Niemiec czy Holandii - dodał.
Polski drób nadal jest konkurencyjny na rynkach UE. - To oczywiście przekłada się na dobre wyniki branży oraz podejmowane przez firmy drobiarskie inwestycje. W latach 2005-2006 inwestowały one przede wszystkim w dostosowanie zakładów do standardów unijnych. Dzisiaj wszyscy w branży drobiarskiej inwestują w rozwój potencjału produkcyjnego. To konieczne przy dużym wzroście dynamiki konsumpcji w Polsce, gdzie wzrosła ona w bieżącym roku o 3-5 proc., i za granicą - tłumaczy prezes Drosedu. - Po utracie jednego z zakładów w 2008 r. nasza firma przeszła okres restrukturyzacji. W zeszłym roku zamknęliśmy dużą inwestycję w Roldrobie, należącym do Grupy zakładzie w Tomaszowie Mazowieckim. Zainwestowaliśmy tam prawie 30 mln zł w przetwórczą część zakładów, która została gruntownie unowocześniona. Nasza linia do produkcji parówek jest jedną z najnowocześniejszych w Europie - podkreślił.
- Teraz staramy się robić to, co wszyscy, czyli optymalizować produkcję. Inwestujemy w procesy produkcyjne, które pozwolą nam być konkurencyjnymi nie tylko w Polsce, ale także na rynku UE. Dla przykładu, podjęliśmy inwestycje w zakładzie w Siedlcach, który rozbudowujemy, aby usprawnić, tam gdzie to jeszcze możliwe, proces przetwórstwa mięsa a przede wszystkim jego pakowania - powiedział Lewicki. - Opakowania są dzisiaj kluczowe. Pracując dla nowoczesnych kanałów dystrybucji, trzeba dostosować się do ich wymagań - zaznaczył.


Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
KOMENTARZE: (4)
Wypowiedz się! Twoja opinia jest ważna!
Zobacz wszystkie komentarze (4)