Prezes PZPBM: Legalizacja uboju rytualnego jest kluczowa

Producenci żywca wołowego uzyskują w tej chwili ok. 10 proc. niższe stawki niż w okresie przed wprowadzeniem zakazu uboju rytualnego. Dla branży zniesienie zakazu jest sprawą kluczową - podkreśla w wywiadzie dla serwisu portalspozywczy.pl Jerzy Wierzbicki, prezes Polskiego Zrzeszenia Producentów Bydła Mięsnego.
- Niestety, w ostatnim czasie ceny spadły. Producenci żywca uzyskują w tej chwili ok. 10 proc. niższe stawki niż w okresie przed wprowadzeniem zakazu uboju rytualnego. Dla branży zniesienie zakazu jest sprawą kluczową. Im szybciej to nastąpi, tym lepiej. Inne kraje europejskie wciąż produkują wołowinę halal, dzięki czemu rozszerzają swoje wpływy na rynkach arabskich. Tymczasem zainteresowanie tej części świata mięsem z UE rośnie. Pamiętajmy, że populacja krajów arabskich to ok. 500 mln ludzi. To są potężne rynki.
- Zatem liczy Pan na ekspansję polskich firm na rynkach arabskich?
- Byłaby to korzystna sytuacja, przede wszystkim ze względu na szansę sprzedaży wołowiny w dobrych cenach, co pozytywnie wpłynęłoby zarówno na kondycję krajowych przetwórców, jak i producentów. Dlatego organizacje branżowe, izby handlowe, jak również resort rolnictwa robią bardzo wiele, aby wspólnie przekonywać potencjalnych odbiorców polskiego mięsa do akceptacji alternatywnych procedur uboju - takich, które z jednej strony byłyby zgodne z prawem, więc uwzględniałyby ogłuszanie; z drugiej zaś byłyby zgodne z wymaganiami religii muzułmańskiej.
- Czy takie alternatywne procedury są już stosowane w innych krajach?
- Można wskazać tego typu przykłady. Na przykład Malezja akceptuje mięso uzyskane po oszałamianiu odwracalnym. Znamy też przykład producenta tj. Australii, gdzie stosuje się metodę „uderzenia tępym narzędziem". Ta metoda nie penetruje kości czaszki, ale powoduje oszołomienie zwierzęcia. Dzięki opisanej metodzie Australijczycy sprzedają znaczącą część swojej wołowiny jako halal. Niestety, w UE możliwość jej wykorzystania została ograniczona do przeżuwaczy o masie ciała do 10 kg., co trudno jest nam zrozumieć. Natomiast Nowa Zelandia stosuje metodę elektryczną, ponieważ tamtejszej branży mięsnej udało się przekonać odbiorców, że w ten sposób też można uzyskać wołowinę spełniającą rygory halal.
- Rozumiem, że odmienne metody uboju rytualnego to jednak „plan B"?
- „Wariant A" to oczywiście zmiana ustawy. „Wariant B" to powolny proces przekonywania kontrahentów do innych rozwiązań, ale jeśli nie będzie innej drogi - musimy to robić, mając świadomość że trudno przewidzieć czy a jeśli tak to kiedy przekonamy kontrahentów.


Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
KOMENTARZE: (9)
Wypowiedz się! Twoja opinia jest ważna!
Zobacz wszystkie komentarze (9)