Prezes ZM Pekpol: Nasze zyski wzrosły o ok. 500 proc. r/r

Sukces rozleniwia. W czasie dobrej koniunktury wszystko sprzedaje się samo. Wtedy jest „fajnie". Sytuacja zmienia się w czasie kryzysu - mówił Tomasz Łączyński, prezes ZM Pekpol Ostrołęka na II Forum Rynku Spożywczego.
- Kiedy zaczęły się pojawiać sygnały o kryzysie, o tym jak może on wyglądać, przygotowaliśmy różne scenariusze możliwego rozwoju wydarzeń. Przeprowadziliśmy dogłębne analizy w zakładzie. Pierwsze, co się okazało, to że będą problemy z dotarciem do środków finansowych. W związku z tym zaczęliśmy przede wszystkim pozyskiwać środki. Nie od banków. Zaczęliśmy pozyskiwać środki od siebie. Chociażby poprzez poprawę efektywności i zmianę kultury organizacyjnej - tłumaczył Tomasz Łączyński.
Podkreślał, że trudnym zadaniem było przekonanie pracowników do tego, aby zaczęli myśleć o swojej pracy od strony ekonomicznej. - Ważne, żeby podejście pracowników było jednocześnie zdroworozsądkowe - zaznaczył prezes Pekpolu Ostrołęka. - Jeżeli kupujemy maszynę i ustawiamy ją w zakładzie, to wszystko jest przewidywalne. Natomiast ludzie są nieprzewidywalni. Dlatego efektywne zarządzanie zespołem to duże wyzwanie. Właśnie w nim upatruję przyczynę dzisiejszego sukcesu firmy - dodał.
Zysk Pekpolu Ostrołęka w porównaniu z zeszłym rokiem wzrósł o ok. 500 proc.
Zakłady są producentem wysokiej jakości wyrobów mięsnych. Firma prowadzi aktywność zarówno na rynku krajowym, jak też eksportuje swoje wyroby do takich krajów jak: Wielka Brytania, Irlandia, Włochy, Litwa, Azerbejdżan i innych.

KOMENTARZE: (9)
Wypowiedz się! Twoja opinia jest ważna!
Zobacz wszystkie komentarze (9)