Sektor mięsny traci 5 mln zł dziennie

- Utracone korzyści spowodowane embargiem na polskie mięso oscylują w granicach 5 mln zł dziennie.Ta sytuacja się trochę zmieniła, bo kolejne rynki doszły, czyli Hongkong i Kanada, zwiększył się eksport do krajów europejskich. Natomiast na tych rynkach się nie zarabia. To jest eksport, który utrzymuje żywotność w firmie, nie generuje zysków - mówi Witold Choiński, prezes związku "Polskie Mięso" w rozmowie z gazetą "Nasz Dziennik".
Gazeta zaznacza, że spadek eksportu spowodowany jest nie tylko ASF, ale także przez zakaz uboju rytualnego, którego nie ma w 22 krajach Unii.
- To "zasługa" rządzącej opcji politycznej, która zdecydowała o wykluczeniu Polski z tego rynku, bo przecież inne kraje na tym korzystają. Korzysta na tym przede wszystkim Francja, w mniejszym stopniu Niemcy. Tak naprawdę pozbyli się największego konkurenta w Unii Europejskiej, czyli Polski. Dodam jeszcze, że te rynki, czyli Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie czy Algieria, to są najbardziej przyszłościowe rynki, bo niektóre z tych krajów już deklarują, że w ciągu 2-3 lat wygaszą w ogóle produkcję rolną, bo jest tam nieopłacalna, i decydują się, by całą żywność importować, m.in. z Europy. Otrzymujemy cały czas zapytania o możliwości podpisywania naprawdę dużych kontraktów - 10-20 tys. ton - i to zarówno drobiu, jak i wołowiny - mów w wywiadzie dla "Naszego Dziennika", Witold Choiński.

KOMENTARZE: (9)
Wypowiedz się! Twoja opinia jest ważna!
Zobacz wszystkie komentarze (9)