ZM Mokobody: Branży mięsnej grożą masowe upadłości

Branży mięsnej grożą masowe upadłości. Warto zwrócić na to uwagę, chociażby w kontekście problemu rosnącego w Polsce bezrobocia - mówi Małgorzata Podniesińska, prokurent w Zakładach Mięsnych Mokobody. Rynek uboju rytualnego generuje ok. 5-6 tys. miejsc pracy bezpośrednio w zakładach produkcyjnych.
POWIĄZANE TEMATY
Szacuje się, że w całej gospodarce ubój rytualny daje pracę kilkudziesięciu tysiącom osób - zarówno bezpośrednio w zakładach produkcyjnych, w firmach kooperujących, jak i w gospodarstwach rolnych hodowców żywca wołowego i drobiu. Niebawem, jeśli kwestia uboju rytualnego nie zostanie ponownie przywrócona, rynek i tysiące miejsc pracy mogą przestać istnieć.
W ocenie przedstawicielki ZM Mokobody zakaz uboju religijnego może oznaczać falę upadłości w sektorze mięsnym. Na kłopoty szczególnie narażone są zakłady zajmujące się przetwórstwem wołowiny i drobiu, ponieważ te dwa gatunki mięsa eksportujemy na rynek islamski i żydowski. - Zakłady już zgłaszają do powiatowych urzędów pracy informacje o planowanych zwolnieniach - ostrzega Małgorzata Podniesińska. Zaznacza jednak, że sytuacja te nie dotyczy ZM Mokobody.
- Globalny kryzys nie nastraja optymistycznie ani przedsiębiorców, ani pracowników. Obecna koniunktura nie sprzyja inwestycjom. W branży mięsnej sytuacja jest naprawdę bardzo trudna - podkreśla Podniesińska.
Dodaje, że producenci i przetwórcy mięsa nie lekceważą praw dobrostanu zwierząt. - Czy mówimy o „zwykłym" uboju z ogłuszeniem, czy też chodzi o ubój rytualny, śmierć zwierzęcia pozostaje zawsze tym samym. Kwestią pozostaje tylko to, w jaki sposób zostanie ona przedstawiona konsumentom, z których większość nigdy nie uczestniczyła w procesie uboju. Ubój rytualny stał się w ostatnim czasie ofiarą „czarnego PR'u" - akcentuje. Według ekspertów utrata świadomości przez zwierzę poddane ubojowi religijnemu następuje szybciej niż w przypadku standardowego uboju.
Przedstawicielka ZM Mokobody wskazuje, że wbrew opiniom stowarzyszeń obrońców zwierząt, przedsiębiorcy z branży mięsnej dbają o zwierzęta. - My również mamy ich dobro na uwadze. Zdajemy sobie sprawę, że od nich zależy nasza przyszłość - przyznaje Małgorzata Podniesińska.


Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
KOMENTARZE: (34)
Wypowiedz się! Twoja opinia jest ważna!
Zobacz wszystkie komentarze (34)