Maliszewski: Alternatywą dla Rosji mogą być jedynie Chiny

- W zeszłym roku Rosjanie początkowo szczelnie chronili swoją granicę przed owocami z eksportu, potem było trochę lepiej. Teraz znów granica jest bardzo szczelna i nie ma większych szans, by polskie jabłka wjechały do Rosji. Ma to wydźwięk polityczny - mówi w rozmowie z serwisem grojec24.net, Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP, poseł (PSL).
Jak mówi Maliszewski na łamach grojec24, rozmawiał w zeszłym roku z Rossielchoznadzorem (rosyjską służbą fitosanitarną) na temat embarga. Powiedziano mu, że granica się otworzy, gdy Polska zmieni swoją postawę w stosunku do Rosji.
Maliszewski dodaje, że Katar czy Wietnam to mali odbiorcy i bez dużego potencjału. Dodaje, że żadne z tych państw nie zastąpi Rosji. Alternatywą mogą być jedynie Chiny. Dlatego tak ważne jest, by prowadzić z Chińczykami rozmowy na temat importu polskich jabłek. Pozostałe rynki są nasycone jabłkami. Inne państwa raczej zastanawiają się nad tym, jak nas usunąć z danego rynku, niż otworzyć się na eksport z Polski.
Więcej w portalu grojec24.net.

KOMENTARZE
Artykuł nie posiada jeszcze komentarzy! Twój może być pierwszy. Wypowiedz się!