Prezes Nordisu: Branża lodów chce nadrobić chłodną wiosnę
Na rynku lodów widoczne są nowe trendy, np. wzrost sprzedaży sorbetów oraz lodów w dużych opakowaniach, najszybciej rozwija się tzw. segment premium, czyli lody o najwyższej jakości. Polacy wciąż jednak najchętniej jedzą lody impulsowe - przez cztery miesiące w roku spożywają 70 proc. całej rocznej produkcji - ocenia prezes Nordisu Tomasz Meller.

- Jemy lody praktycznie tylko przez cztery miesiące, od maja do sierpnia. Wtedy spożywamy ok. 70 proc. całej rocznej produkcji. Każdy słabszy lub mocniejszy miesiąc w sezonie może mieć duży wpływ na wyniki. Rynek lodów ma ogromną dynamikę. Kiedy pada deszcz nikt nie chce jeść lodów, ale w gorące dni zamówienia sypią się jedno za drugim - mówi Tomasz Meller w rozmowie z serwisem portalspozywczy.pl.
Podkreśla, że na preferencje kupujących lody niezmiennie podstawowy wpływ ma temperatura. - Przy ok. 20 stopniach Celsjusza i wyżej klienci kupują lody na bazie mleka. Kiedy temperatura dochodzi do ok. 30 stopni, znacznie chętniej sięgają po sorbety, lody na bazie soków owocowych, które przynoszą orzeźwienie - zauważa.
Dlatego trudno jest prognozować jak wypadnie sprzedaż lodów w tym roku. Branża liczy jednak na dobry sezon.
- Cała branża liczy, że sprawdzą się optymistyczne prognozy pogody i rynek nadrobi chłodną wiosnę - mówi Tomasz Meller.
Przeczytaj także:
Prezes Nordisu: Konsolidacja nie opłaca się sklepom i producentom


Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.