Morawiecki: Od stycznia płaca minimalna wzrośnie do 2600 zł
Od stycznia 2020 r. płaca minimalna wzrośnie do 2600 zł; stworzymy fundusze: modernizacji placówek służby zdrowia, inwestycji w szkołę i 100 obwodnic; idziemy w kierunku liczenia ZUS od dochodu - mówił premier Mateusz Morawiecki podczas konwencji programowej PiS w Lublinie.

Zapowiedział też m.in. zaostrzenie prawa karnego dla tych, którzy "chcą zrobić z Polski składowisko śmieci", a także skokowe podniesienie ryczałtu dla małych i średnich przedsiębiorstw z 250 tysięcy euro do 1 mln euro, a w przyszłości do 2 mln euro.
Na wstępnie swojego wystąpienie podczas konwencji premier Mateusz Morawiecki nawiązał do ogłoszonego w piątek przez Koalicję Obywatelską hasła kampanii: "Jutro może być lepsze". "Jeśli jutro może być lepsze, to może lepiej postawić na tych, którzy pracują, żeby jutro było lepsze i którzy wiedzą jak zrobić, żeby jutro było lepsze" - podkreślił premier.
Jak dodał, PiS przedstawiło program kontynuacji naprawy Rzeczpospolitej. "Bo jesteśmy w takim kluczowym momencie, kluczowym przed wyborami parlamentarnymi i od wyborów Polaków będzie zależało, czy będziemy w stanie skutecznie zwalczyć ten system, który tu został nazwany, późnego postkomunizmu" - powiedział.
"Mimo upływu 25-30 lat są głębokie struktury antyrozwojowe, które nie są łatwe do przezwyciężenia" - mówił. Dodał, że ten system, z którym trzeba sobie radzić, charakteryzuje się m.in. słabością instytucji, niedoskonałością systemu podatkowego czy uległością względem zagranicy.
Morawiecki podkreślał, że PiS chce Polski nowoczesnej i rozwoju opartego o nowe projekty jak również opartą o polską kulturę, tradycję, wiarę. "Od nich nie odstąpimy, tylko na takim fundamencie możemy budować nowoczesną Polskę" - wskazał.
Odnosząc się do politycznych konkurentów z Koalicji Obywatelskiej stwierdził, że mają oni za sobą mają za sobą siłę mediów. "A my musimy mieć za sobą siłę społeczeństwa, siłę narodu (...) będą kreowali różnego rodzaju hałas, dysharmonię, pseudoafery po to tylko, żeby przykryć brak realnych, realistycznych propozycji programowych dla Polaków" - mówił Morawiecki.
Ocenił, że zaprezentowany przez opozycją "zrąb programu", czyli tzw. "szóstka" Schetyny to "punktowa lista życzeń", którą porównał do takiego stwora z Loch Ness, który może "pożreć finanse publiczne, bo trochę tak jest skonstruowany jako pobożna lista życzeń".
