Rosyjscy restauratorzy i sieci handlowe liczą straty po wprowadzeniu embargo
Wprowadzone przez Rosję embargo na europejskie produkty żywnościowe zmusi tamtejszych restauratorów i sieci handlowe do pozyskania dostaw z innych źródeł i zmian w menu. Część z nich martwi się o biznesową przyszłość i miejsca pracy - podaje TVN 24.
Klienci rosyjskich sklepów i restauracji nie będą mogli zamówić już francuskich serów, risotto z owoców morza, czy australijskich steków.
- Towary z państw objętych restrykcjami zdrożeją, a niektóre z nich zupełnie znikną ze sklepów - mówi Aleksiej Paperny, właściciel kawiarni w Moskwie. - Zrobimy wszystko, aby przetrwać. Nie mogę sobie wyobrazić, jak niektóre restauracje i kawiarnie, które słyną z takich, a nie innych potraw przetrwają. Rosyjskie sankcje uderzą głównie w Rosjan - dodaje Paperny.
W największych rosyjskich miastach nie brakuje drogich lokali, które serwują dania z całego świata. W ostatnich latach szczególnie popularne stały się te oferujące sushi. To danie jest pożądane do tego stopnia, że pojawiło się nawet w menu włoskich i francuskich restauracji. Władze jednej z największych sieci restauracji koncernu Rosinter, który działa w branży gastronomicznej i posiada m.in japońskie i włoskie lokale spodziewają się, że zaostrzone sankcje popchną gospodarkę w kierunku recesji.

KOMENTARZE
Artykuł nie posiada jeszcze komentarzy! Twój może być pierwszy. Wypowiedz się!