VIII FRSiH: Polska gotowa zawojować rynki zagraniczne (pełna relacja)

Polska jest otwarta na mocne wyjście na rynki zagraniczne i nastawiona pozytywnie. Trzeba jednak pamiętać, że obecność na tamtych rynkach musi być następstwem sukcesu na rynku rodzimym, trzeba mieć na to pieniądze, determinację, a także wsparcie - mówili uczestnicy debaty inauguracyjnej VIII Forum Rynku Spożywczego i Handlu zatytułowanej „Go Global. Polski przemysł spożywczy na ścieżce do globalizacji”.
Mówiąc o ekspansji globalnej polskich firm coraz częściej mówi się też o dalekich rynkach takich jak Chiny, Azja czy Afryka.
- Polski rynek już dorasta do tego, żeby w sposób poważny zająć się rynkiem zagranicznym, ale ekspansja zagraniczna wymaga przygotowania. Trzeba mieć na to odpowiednie zasoby i nawet, jeśli się coś nie uda, to firmę musi być na taką porażkę stać – mówił podczas panelu inauguracyjnego Krzysztof Pawiński, prezes Grupy Maspex Wadowice.
- Jeśli firma spożywcza myśli o sukcesie za granicą, to oznacza, że osiągnęła już sukces w Polsce –dodał.
Jan Kolański, prezes zarządu Colian podkreślał, że coraz ciekawszym rynkiem dla polskich firm staje się rynek chiński. Zgadza się z tezą, że na rynki zagraniczne można wychodzić dopiero wtedy, gdy ma się dobrze zorganizowane funkcjonowanie w kraju.
Z Janem Kolańskim w pełni zgadzała się Halina Osińska, dyrektor generalna Pini Polonia, która mówiła, że trzeba być dobrze ugruntowanym na rynku krajowym, żeby odnosić sukcesy na rynku zagranicznym.
- Trzeba mieć też dużą determinację. Zwłaszcza w branży mięsnej, dotkniętej przez rosyjskie embargo i ASF. Trudna sytuacja spowodowała, że firmy mięsne musiały wykazać się ogromną wolą walki w pokonywaniu piętrzących się problemów - oceniała dyrektor Pini Polonia.
- Musieliśmy zweryfikować naszą strategię eksportową. Zwiększyliśmy nasze kierunki zbytu na inne kraje, takie jak USA i Kanada oraz zwiększyliśmy eksport do UE. Ekspansja zagraniczna musi wiązać się z budowaniem marki polskiej żywności. Dużą rolę w tej kwestii odgrywają nie tylko pojedyncze firmy, ale też związki branżowe. W branży mięsnej chcemy rynków wysokomarżowych. Liczymy na powrót wielkich rynków azjatyckich – dodała.
Marek Spuz vel Szpos, prezes Krajowej Spółki Cukrowej mówił zaś, że jego spółka na razie skupia się na rozbudowie potencjału w kraju, ale chce mocniej wyjść na rynki bliskiego wschodu, na rynki Azji i rynki indyjskie.
Dodał, że gdy sytuacja polityczna na rynkach wschodnich unormuje się, KSC zapewne pomyśli o rozwoju i przejęciach na tamtych rynkach, bo możliwości są ogromne, jednak na razie otoczenie nie pozwala na prowadzenie tam biznesu.
- « Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- Następna »

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
KOMENTARZE
Artykuł nie posiada jeszcze komentarzy! Twój może być pierwszy. Wypowiedz się!