Zdrowie publiczne to żywność.

- Z naszych badań nad nutraceutykami wynika, że żywność ma funkcje terapeutyczne i profilaktyczne - mówi prof. Trziszka. - Kładę nacisk na spójność pojęć: zdrowie – człowiek – żywność, bo jestem przekonany, że tylko takie podejście pozwoli nam walczyć z wieloma chorobami cywilizacyjnymi – mówi profesor prof. Tadeusz Trziszka, prorektor ds. nauki Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
Podkreśla, że polityka państwa musi uwzględniać fakt, że zdrowie publiczne to żywność.
Wyniki badań naukowców z UPWr dotyczące zarówno produkcji żywności (uprawy roślin i hodowli zwierząt) jak i przetwórstwa, mogą być dla przemysłu rolno-spożywczego znaczącym wsparciem. Przykładowo, dzięki badaniom na Uniwersytecie Przyrodniczym hodowcy drobiu mogą dziś „programować” jaja, w odpowiedni sposób karmiąc kury, stąd w sklepach obok zwykłych jaj spożywczych są jaja o podwyższonej zawartości najbardziej pożądanych składników (Bio-mega). Interesujące w aspekcie walki z otyłością są też badania UPWr nad substancjami słodzącymi, np. stewią i erytrolem.
W Polsce wciąż mamy problem z dotarciem z wynikami badań i wiedzą naukowców do firm, producentów i konsumentów. Ale w ostatnich latach i w tym zakresie wiele się zmienia – zauważa profesor Trziszka.
Uczelnia jest jednym z wiodących w kraju ośrodków badań nad żywnością i żywieniem człowieka. W niektórych dziedzinach osiągnęła pozycję lidera w skali światowej - np. w badaniach wykorzystania w profilaktyce chorób cywilizacyjnych jednego ze składników jajka – cystatyny.


Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
KOMENTARZE: (1)
Wypowiedz się! Twoja opinia jest ważna!
Zobacz wszystkie komentarze (1)