Dyrektor ICPPC: Konsumenci wolą kupować od lokalnych rolników
Angielscy rolnicy zamiast sprzedawać na globalnym rynku, coraz częściej szukają zbytu swoich produktów lokalnie, w okolicy gospodarstwa - mówi serwisowi portalspozywczy.pl Jadwiga Łopata, dyrektorka Międzynarodowej Koalicji dla Ochrony Polskiej Wsi (ICPPC).
Anglicy stworzyli termin "transition town' i ‘transition farm', czyli miasta i gospodarstwa w okresie przejściowym. - Przejściowym do czego? Do lokalnej produkcji i konsumpcji. Dlatego, że to najpewniejszy rynek zbytu - uważa Jadwiga Łopata. - Konsumenci zaś wolą kupować od lokalnych rolników, bo w każdej chwili mogą zobaczyć jak żywność jest produkowana. A więc mogą wybierać tych rolników, którzy produkują żywność, która najbardziej im odpowiada - dodaje.
Angielskie odpowiedniki gmin i powiatów zapewniają swoim rolnikom promocje, targi chłopskie. - W planach mają tworzenie lokalnych magazynów, gdzie rolnicy będą mogli dostarczać swoje produkty a lokalne instytucje (szkoły, szpitale, restauracje, itp.) będą się w nich zaopatrywać - tłumaczy dyrekytorka ICPPC. - No cóż, w Polsce pospieszyliśmy się i prawie zupełnie zniszczyliśmy naszą strukturę spółdzielni rolniczych. Może szkoda, bo teraz bylibyśmy w znacznie lepszej sytuacji - zaznacza.
