Aktywiści Greenpeace weszli na dach ministerstwa rolnictwa
Kilkunastu aktywistów Greenpeace wspięło się dziś ok. godz. 10.00 na budynek Ministerstwa Rolnictwa w Warszawie, rozwieszając wielki transparent z hasłem "Zakazać upraw GMO" i rysunkiem kukurydzy stylizowanym na postać z filmu grozy.
Członkowie Greenpeace tłumaczą, że rysunek ten ma symbolizować zagrożenie dla rolnictwa i ludzkiego zdrowia jakie stwarzają uprawy roślin modyfikowanych genetycznie. Aktywiści domagają się od Ministra Rolnictwa wydania zakazu upraw na terenie Polski genetycznie modyfikowanej kukurydzy MON 810 firmy Monsanto.
- Dwa dni temu wskazaliśmy organom ścigania oraz polskiemu rządowi pole pod Raciborzem, gdzie w sposób niekontrolowany wysiano zmodyfikowaną genetycznie kukurydzę. Informowały o tym media w całym kraju. Takich pól jest w Polsce wiele i nikt nie ma nad tym kontroli. Ta sytuacja musi się skończyć. Dlatego domagamy się od polskiego rządu wprowadzenia zakazu uprawy kukurydzy MON 810 - mówi Łukasz Supergan, koordynator kampanii Stop GMO w Greenpeace Polska.
Kukurydza MON 810 jest jedyną odmianą dopuszczoną przez Unię Europejską do wysiewu na terenie państw członkowskich Wspólnoty. Jednak już sześć krajów unijnych (Austria, Francja, Grecja, Luksemburg, Niemcy i Węgry) wprowadziło na swoim terenie całkowity zakaz uprawy tej odmiany kukurydzy, skutecznie powstrzymując ekspansję GMO na ich terenach. Zakaz ten wydany jest na podstawie tzw. klauzuli bezpieczeństwa, będącej częścią Dyrektywy 2001/18 w sprawie zamierzonego uwalniania do środowiska organizmów zmodyfikowanych genetycznie.
Prawo unijne dopuszcza wysiew modyfikowanej kukurydzy MON 810 na terenie Unii Europejskiej, jednak w Polsce obowiązuje zakaz handlu nasionami roślin modyfikowanych genetycznie. Rolnicy wykorzystują tę lukę prawną i nie mogąc zaopatrywać się w ziarna w Polsce, kupują je w Czechach lub przez omijających prawo polskich pośredników, a następnie wysiewają na terenie naszego kraju. W tej sytuacji rząd nie ma możliwości monitorowania upraw transgenicznych. W roku 2008 w Polsce znajdowało się już 3000 ha pól obsianych GMO.
Firmy biotechnologiczne zapewniają, że genetycznie modyfikowane uprawy są lekarstwem na światowy głód oraz odpowiedzią na niedobór wody i chemizację rolnictwa w wielu regionach świata. Te obietnice okazują się bez pokrycia. Doświadczenia ze stosowaniem GMO w USA, Kanadzie czy Hiszpanii pokazują, że plony z tych upraw wcale nie są większe, a zużycie środków ochrony roślin wzrasta. Uprawy GMO oznaczają też eliminację z rynku tradycyjnych, rodzinnych gospodarstw rolnych. Ich ekspansja oznacza koniec polskiego rolnictwa.
- Ustawa o GMO jest przygotowywana już od kliku lat. Niestety nie zapobiegnie ona wysiewaniu modyfikowanej kukurydzy na polskich polach. Konieczne jest wprowadzenie całkowitego zakazu upraw kukurydzy MON 810 w Polsce. Nasz kraj musi pozostać wolny od GMO. W tej chwili jesteśmy postrzegani jako producent zdrowej żywności, a skażenie naszych produktów przez zmodyfikowane rośliny odbierze nam tę markę - podkreśla Łukasz Supergan.

KOMENTARZE
Artykuł nie posiada jeszcze komentarzy! Twój może być pierwszy. Wypowiedz się!