Polska zamiast Ukrainy mogłaby wysyłać teraz do Tanzanii więcej zboża

Tanzania, leżąca we wschodniej Afryce, chętnie widziałaby u siebie inwestorów i przedstawicieli handlowych z Polski współpracujących z tym krajem w takich sektorach jak m.in. rolniczy. Teraz gdy na Ukrainie trwa konflikt, Polska mogłaby wysyłać do Tanzanii np. więcej swojego zboża - mówił Daniel Machemba, Dyrektor Wykonawczy Izby Handlowej z Tanzanii.
POWIĄZANE TEMATY
- EEC 2018: Przedstawiciele branży rolno-spożywczej i handlu będą debatować w maju w Katowicach
- Kernel zmniejszył w III kw. 2017/18 sprzedaż zboża o 21,8 proc. rdr
- IERGiŻ: W 2018 r. przewiduje się niewielki spadek zbiorów zbóż (raport)
- Konkurs Start-up Challenge i 3. edycja European Start-up Days: Furtka do świata wielkiego biznesu
Państwa europejskie, w tym Polska, mogłaby współpracować na poziomie handlowym oraz inwestycyjnym w krajach afrykańskich nie tylko w takich sektorach jak sektor energetyczny, wydobywczy czy infrastruktura i budownictwo, ale też w sektorze rolniczym i przetwórstwa produktów rolnych.
- Jeśli chodzi o przetwórstwo produktów rolnych, to trzeba zidentyfikować jaki rodzaj przetwórstwa mamy na myśli. Np. w Afryce mamy jedzenie, które przygotowujemy ze zbóż, ale my nie produkujemy zbóż na miejscu, ale importujemy je z np. Polski, z Kazachstanu, czy Australii - mówił Daniel Machemba podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego 2014 w Katowicach.
- Kupujemy też bardzo dużo zboża z Ukrainy, ale teraz w obecnym czasie, beneficjentem mogłaby być Polska - podkreślił.
- Mówiąc o produktach rolnych, to również np. mąka mogłaby przynieść inwestorom pieniądze, bo w Afryce są maszyny do mielenia zboża. My jemy pożywienie, które jest świeżo przygotowane, ale to nie powinno państwa odstraszać przed potencjalnymi inwestycjami - dodał.
Machemba podkreślił, że jest też dużo innych sektorów, w które warto zainwestować i podjąć współpracę w Tanzanii.
- Jest też dużo innych sektorów, w które można zainwestować. Transport, telekomunikacja, komputery, budownictwo, nie tylko domów mieszkalnych, ale też infrastruktury, sektor związany z cementem albo płytkami ceramicznymi czy także same usługi związane z budownictwem. W tych sektorach tkwią szanse i możliwości - mówił Machemba.
- W segmencie wydobywczym są też przecież usługi związane z tym przemysłem. My np. wydobywamy minerały i eksportujemy je do Indii, po to zostały obrobione. Nie robimy tego na miejscu w Tanzanii, ponieważ nie mamy do tego know-how, nie mamy technologii ani możliwości - zaznaczył.
Afryka potrzebuje inwestycji i współpracy z krajami europejskimi. To ostatni tak duży rynek globalny gdzie polskie przedsiębiorstwa mogą wejść i zainwestować pieniądze w szerszym wymiarze, nie tylko biznesowym - inwestycyjnym i handlowym - ale zaangażować się w budowanie tamtejszej gospodarki, czyli w infrastrukturę czy edukację, podzielić się doświadczeniami, wiedzą i technologią.
Cała Afryka, której około 75 procent populacji żyje z rolnictwa, potrzebuje inwestycji w różnych dziedzinach, nie tylko w infrastrukturę, w sektor energetyczny i wydobywczy, ale też głównie w sektor budowlany, sektor spożywczy, chemiczny, AGD, IT, ICT, sektor morski, odnawialne źródła energii, czy maszynowy. Afryka potrzebuje również wiedzy i technologii, bo te dwie rzeczy są dla tego kontynentu kluczowe.
Wzrost gospodarczy na całym kontynencie afrykańskim przewidywany na 2014 rok to ponad 4,0 proc. podczas gdy w 2013 roku wyniósł on 5,5 proc.


Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
KOMENTARZE
Artykuł nie posiada jeszcze komentarzy! Twój może być pierwszy. Wypowiedz się!