Wojciech Cejrowski sprzedaje chleby z własnego żyta
Słynny podróżnik Wojciech Cejrowski firmuje nazwiskiem chleby "kociewski" i "dla zaoranych". Przekonuje, że uprawiane przez niego żyto jest w pełni bio i można na tym zarabiać nawet bez dotacji – informuje serwis wp.pl.

- Chcę ludziom w mieście dać zdrowe żarcie, a ludziom na wsi pokazać, że można produkować bez nawozów i dotacji, a gospodarstwo rolne będzie rentowne. I to bardziej rentowne od ich gospodarstwa na dotacjach - mówi Wojciech Cejrowski, cytowany przez Bio Kurier.
Wojciech Cejrowski przekonuje, że jego mąka jest w pełni bio, bo jest bez nawozów i bez oprysków, choć formalnie produkt nie posiada certyfikatu ekologicznego.
Chleb od Cejrowskiego do najtańszych nie należy. Za bochenek o wadze 600 gram na Allegro trzeba dać około 10 zł. Pojawiają się jednak również stacjonarne piekarnie, gdzie także można kupić chleb.
- Właśnie z radością wbiłem nową szpilkę, gdyż otworzono w Warszawie kolejny sklep, gdzie można nie przez Internet kupić chleb z mojego żyta. Poza jedzeniem mają tam też dobry instynkt - zatrudniają wyłącznie osoby w wieku 50+, czyli takie, które rynek pracy wyklucza (ani emerytury - bo za wcześnie, ani pracy - bo za stary). A przecież 50+ to najlepsi pracownicy: mądrzy życiowo, z doświadczeniem i zależy im na robocie! - taki wpis pojawił się w środę na twitterze Cejrowskiego.
