Brokreacja: Chcemy przekuć zamieszanie wokół The Nurse w coś dobrego
- Pielęgniarki i położne nie skarżą się na utratę dobrego imienia poprzez etykietę naszego piwa, a wręcz przeciwnie: stają po naszej stronie. Opinia Stowarzyszenia nie dość więc, że jest prawnie nieistotna, to jeszcze kompromituje samo Stowarzyszenie i Naczelną Izbę Pielęgniarek i Położnych - poinformował nas Jerzy Gibadło, menedżer ds. sprzedaży i marketingu Browaru Brokracja.

Kilka dni temu opisywaliśmy spór Browaru Brokreacja z Naczelną Izbą Pielęgniarek i Położnych.
Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych złożyła skargę do Rady Etyki Reklamy przeciwko reklamie piwa 'The Nurse" produkowanego przez Browar Brokreacja. Rada w większości uwzględniła argumenty Izby i dopatrzyła się w przedmiotowej reklamie dyskryminacji kobiet wykonujących zawód pielęgniarki.
Po publikacji tekstu otrzymaliśmy komunikat od Jerzego Gibadło, menedżera ds. sprzedaży i marketingu Browaru Brokracja.
Przedstawiciel browaru nie ukrywa, że firmę zaskoczyła skala darmowej promocji, jaką wyświadczyła Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych, jak i Związek Stowarzyszeń Rada Reklamy.
- Kilkanaście dni temu trafiło do nas pismo od Związku Stowarzyszeń Rady Reklamy, które poinformowało nas, że Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych złożyła na nas skargę, z uwagi na używanie etykiety na piwie The Nurse, które, w jej mniemaniu, godzi w dobre imię zawodu pielęgniarek. Odpowiedzieliśmy na to pismo wyjaśniając, że ktoś tu ewidentnie wyolbrzymia fakty i że naszym celem nigdy nie było oczernianie czy wyśmiewanie jakiegokolwiek zawodu - dodaje.
Brokreacja wskazuje, że etykieta 'The Nurse' wpisuje się w konwencję głównej serii piw produkowanych przez browar z Krakowa.
- Po mnóstwie reakcji ze strony pielęgniarek i położnych wiemy, że zarówno etykieta, jak i piwo kryjące się w butelce, podobają im się i smakują. Wystarczy zresztą przeczytać komentarze pod naszym postem, pod postem na profilu Siostra Bożenna (kierowanego do pielęgniarek), a nawet pod postem NIPiP. Pomijamy fakt, że komentarze pod ich postem są zapewne ukrywane lub usuwane, o czym świadczy duża liczba komentarzy podawana przez portal Facebook, a znikoma pod samym postem - dodaje,
Jerzy Gibadło wskazuje na liczne wątpliwości dotyczące trybu procedowania skargi złożonej przez NIPiP do Stowarzyszenia Rada Reklamy.
- Zacznijmy od tego, że NIPiP niczego nie wygrał. Izba złożyła skargę do Stowarzyszenia, które równie
dobrze jutro my, jak i państwo mogą założyć, ustanowić jego regulamin i ogłosić, że będą państwo
opiniować na podstawie tegoż regulaminu. Stowarzyszenie zaopiniowało więc, wysyłając do nas dokument przygotowany wręcz komicznie, w trybie zmian, z naniesionymi komentarzami, który urąga jakiejkolwiek powadze. Nawet Stowarzyszenia, które zajmuje się opiniowaniem na podstawie swojego wewnętrznego regulaminu. Stowarzyszenie poinformowało nas również, że od ich opinii możemy odwołać się w ciągu dwóch tygodni. Jednocześnie treść jego opinii trafiła od razu do mediów, co przeczy jakimkolwiek procedurom związanym z odwoływaniem się. Od czego mamy się tu odwoływać, skoro szum medialny i negatywny przekaz względem naszej marki już został rozsiany w sieci? Fakt, że treści te zostały wyśmiane przez czytelników, a także pielęgniarki i położne niczego tu nie zmienia. Taka procedura pokazuje, że działania Stowarzyszenia są niepoważne - dodaje.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.