Kompania Piwowarska inwestuje w rozbudowę browarów

Jak prognozy na tegoroczny sezon i ocena rynku piwa wpływają na budowanie strategii w Kompanii Piwowarskiej?

To, że ten rok jest bardzo trudny, nie oznacza, że nie inwestujemy. Patrząc na nasze marki numer jeden i dwa, ciągle budujemy ich konkurencyjność na rynku m.in. poprzez inwestycje, które prowadzimy w naszych browarach w Poznaniu, Tychach i Białymstoku. Poznań jest miejscem, w którym warzymy piwa bezalkoholowe i w to inwestujemy. Obecnie budujemy magazyn aromatów – piwa bezalkoholowe są coraz bardziej urozmaicone, więc mamy coraz więcej aromatów i dodatków. W przyszłości planujemy w Poznaniu budowę magazynu automatycznego składowania.

Poza celami biznesowymi mamy również cele strategiczne dotyczące ochrony środowiska. Chcemy, żeby nasze browary do 2030 roku były neutralne węglowo. Już znacząco obniżyliśmy emisję CO2 i dalej będziemy to robić, m.in. inwestując w pompy ciepła, dzięki którym będziemy mogli wykorzystywać ciepło, które sami wygenerujemy w pierwszym etapie warzenia piwa.

Dodam, że nasza strategia od lat opiera się na 4 filarach: planeta, ludzie, portfolio i profit. Koncentrujemy się na każdym filarze. Dbamy o środowisko, redukujemy emisję CO2, nasze opakowania to w 40 proc. butelki zwrotne i cały czas aktywnie działamy w sprawie systemu kaucyjnego.

Rozbudowujemy portfolio w trzech najbardziej rozwijających się segmentach, a przy tym ciągle budujemy konkurencyjność naszych lagerów.

W filarze ludzie kluczowe jest dla nas utrzymanie konkurencyjnych wynagrodzeń, dlatego wprowadziliśmy podwyżki dla pracowników. Dbamy o bezpieczeństwo pracy i rozwój naszych pracowników i o to, żeby w miejscu pracy nie było żadnych wykluczeń i każdy czuł się w niej dobrze.

Jeśli chodzi o profit, stawiamy na realizację naszej strategii cenowej w taki sposób, żeby zapewnić sobie przychody, które pozwolą nam m.in. na utrzymanie zatrudnienia na założonym poziomie oraz inwestycje zarówno w infrastrukturę, jak i marki.

Piwo w sektorze horeca

Mówiąc o strategii i inwestycjach, jak ocenia Pan rynek horeca i działania Kompanii Piwowarskiej w tym segmencie?

Rynek horeca nie odbudował się jeszcze w pełni po pandemii. Liczba punktów gastronomicznych jest nadal niższa niż była przed pandemią, ale my radzimy sobie dobrze w tym sektorze. Nasze udziały wzrastają m.in. dzięki temu, że dużo pracy wkładamy w różnorodność oferty, nie tylko w same piwa, ale sposób ich podawania, jak np. świeże Tyskie z tanka czy piwa Pilsner Urquell i Kozel serwowane w czeskim stylu. Wprowadziliśmy też do lokali nowy wariant piwa Książęcego, które jest dostępne wyłącznie w gastronomii. Stale wspieramy naszych partnerów, żeby ich oferta była atrakcyjna dla gości, a wyjście do lokalu było całkowicie innym doświadczeniem niż wypicie piwa w domu.

Pozostając w temacie horeca, jak obecnie mają się lokale pod szyldem Kozlovna? Czy to grono będzie się powiększać?

Kozlovna to nasze zaproszenie do konsumpcji czeskiego piwa w czeskim stylu. Te lokale prowadzą nasi partnerzy gastronomiczni. Nie zakładaliśmy, że będzie to koncept rozwijany masowo. Jeśli partnerzy będą zainteresowani jego rozwojem, będziemy ich w tym wspierać.

Czytaj więcej w Strefie Premium: To jeszcze nie kryzys, ale ciężkie czasy dla branży piwnej (WYWIAD)

Szukasz magazynu do wynajęcia. Zobacz ogłoszenia na PropertyStock.pl