Polacy nadal piją dużo i ryzykownie, PARPA chce rozwiązań administracyjnych
- Autor: kurier.pap.pl
- Data: 03-04-2017, 09:30
Dyrektor Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych Krzysztof Brzózka ocenił, że dane z raportu nie są dla Polski optymistyczne. "Nie jesteśmy w dobrej części Europy, jeśli chodzi o stosunek do alkoholu" - powiedział Brzózka, dodając, że jeśli do wyników badania dodamy dane OECD, z których wynika, że Polska jest jednym z nielicznych państw, w których spożycie alkoholu na głowę mieszkańca rośnie, to "jesteśmy na takim etapie, gdzie powinno się dziać coś znacznie więcej niż tylko działania PARPA i apele ministerstwa zdrowia".
"Moim zdaniem doszliśmy do punktu, gdzie (...) musimy dokonać - wzorem innych państw, które miały problem z alkoholem - kilka ruchów administracyjnych" - podkreślił. Zdaniem Brzózki, konieczne jest m.in. ograniczenie godzin sprzedaży alkoholu w sklepach i liczby punktów sprzedaży.
Szukasz magazynu do wynajęcia. Zobacz ogłoszenia na PropertyStock.pl
"Państwa, które rzeczywiście chcą ograniczyć i ograniczają spożycie alkoholu - właśnie to statystyczne na głowę mieszkańca - zamykają punkty sprzedaży o godz. 22, likwidują możliwość sprzedaży alkoholu na stacjach paliw (...) nie mówiąc o polityce cenowej" - powiedział Brzózka.
Zdaniem szefa PARPA, konieczne jest też ograniczenie reklam alkoholu "do likwidacji włącznie". Jak pokazuje badanie, którego wyniki zaprezentowano w czwartek w Centrum Prasowym PAP, Polska znajduje się wśród krajów, w których spożycie alkoholi wysokoprocentowych (blisko 30 proc.) jest jednym z największych w Europie - konkurujemy tu z Bułgarią, Rumunią, Litwą, Estonią, Francją oraz Hiszpanią.
Znajdujemy się w środku skali badanych krajów, jeśli chodzi o tzw. ryzykowne picie alkoholu. Ok. 40 proc. Polaków potwierdziło, że w ciągu ostatniego roku piło w sposób ryzykowny. Za takie picie uważa się jednorazowe przyjęcie 60 g czystego alkoholu w przypadku mężczyzn (ok. 200 ml wódki) i 40 g w przypadku kobiet.
Przeciętnie w badanych krajach europejskich ryzykownie wypijane jest 30 proc. ogółu spożywanego alkoholu. Wskaźnik ten waha się od 50 proc. w Finlandii do mniej niż 10 proc. we Włoszech; w Polsce picie ryzykowne obejmuje jedną czwartą konsumpcji alkoholu. Badanie pokazało, że średnio 15 proc. Europejczyków nie piło alkoholu w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. Odsetek ten waha się od 7 proc. w Danii do 30 proc. we Włoszech. W Polsce 13 proc. osób zadeklarowało roczną abstynencję i - jak podkreślono w raporcie z badania - odsetek ten jest szczególnie niski wśród mężczyzn - nie przekracza 8 proc.

więcej informacji:
Powiązane tematy:
-
Prosecco króluje w kategorii win musujących
-
Degustacja win z sommelierem, czyli jak pić wino?
-
Strefa Mionetto Prosecco na jarmarku dominikańskim w Gdańsku
-
Właściciel Żabki przejmuje kultową markę wódki
-
ZNP stracił ćwierć miliona złotych na inwestycji... w drogie alkohole
-
Policja zlikwidowała magazyn z nielegalnym alkoholem
-
Inflacja zmusza do zaciskania pasa. Polacy chcą ograniczyć wydatki nawet na alkohol
-
W Glovo coraz więcej sklepów z alkoholami. Rośnie ich sprzedaż
-
Śmierć 26 osób po zatruciu alkoholem niewiadomego pochodzenia
-
Gingers zniknął z rynku. Co stało się ze znaną marką piwa?
komentarze (2)
Myślę że największy problem i to nie tylko z alkoholem jest \"szanowny\" \"zapracowany\" p. Brzózka
OdpowiedzBrawo MY!
Odpowiedz