Produkcja wódki z dużymi spadkami po 10 mies. 2020. Ten rok wyjątkowo niełaskawy dla branży
Produkcja wódki spadła w październiku 2020 roku w ujęciu rok do roku o 9,7 proc., a w ujęciu miesięcznym wzrosła 2,4 proc. Po 10 miesiącach 2020 roku produkcja spadła natomiast o 6,5 proc. wobec takiego samego okresu 2019 roku. Ten rok jest wyjątkowo niełaskawy dla branży spirytusowej, bo skumulowało się w nim szereg niekorzystnych czynników dla tego sektora.

- Ze względu na epidemię COVID-19 ten rok jest wyjątkowy dla całej gospodarki i tak należy na to patrzeć. Wyjątkowy w sensie negatywnym. Epidemia dotknęła każdy z sektorów, w tym również branżę spirytusową. Ograniczenia wprowadzone w celu zahamowania rozprzestrzeniania się epidemii w pierwszym rzędzie najmocniej dotknęły handlu i sektora HoReCa, a więc naturalnych partnerów i dystrybutorów naszych produktów. Sprzedaż każdej z kategorii alkoholowych spadła. Jakkolwiek na ostateczne oceny musimy poczekać do końca roku, to z pewnością wyniki będą niższe od ubiegłorocznych – komentuje sytuację branży dla serwisu portalspozywczy.pl Witold Włodarczyk, prezes Związku Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy.
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego i wyliczeń serwisu portalspozywczy.pl wynika, że w październiku 2020 roku produkcja wódki czystej w przeliczeniu na 100-proc. alkohol spadła o 9,7 proc. wobec października 2019 i wyniosła 9,29 miliona litrów. Z kolei w ujęciu miesięcznym – wobec września 2020 roku – produkcja wódki w październiku 2020 roku wzrosła o 2,4 proc.
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego i wyliczeń serwisu portalspozywczy.pl wynika też, że po 10 miesiącach 2020 roku produkcja wódki spadła o 6,5 proc. do 77,5 miliona litrów wobec takiego samego okresu roku 2019.
Branża spirytusowa stoi w obliczu dużych wyzwań - zarówno w obliczu pandemii koronawirusa jak i po jej zakończeniu - m.in. drugi w tym roku lockdown i hibernacja branży HoReCa, utrudniona sprzedaż w sklepach, a także nałożone i planowane podatki.
Od stycznia 2020 roku rząd wprowadził niespodziewanie podwyżkę akcyzy na alkohole - tym razem o 10 proc. I z tego względu w 2020 roku cały rynek alkoholi mocnych też notuje spadki. Jednak kolejnym wyzwaniem jest trwająca w Polsce i na świecie pandemia koronawirusa i przerwane przez to np. łańcuchy dostaw.
- Można powiedzieć, że w 2020 roku jesteśmy ofiarą kumulacji niekorzystnych dla branży zjawisk. Podniesienie akcyzy na alkohol o 10 proc. na początku roku, opłaty od sprzedaży alkoholu w małych opakowaniach, która de facto dotyczy jedynie wyrobów spirytusowych i lockdown wiosenny sprawiły, że producenci musieli się zmierzyć z całkowicie nową sytuacją na rynku – mówi Witold Włodarczyk.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.