Jak wynika z danych Euromonitor Alcoholic Drinks Passport 2021, sprzedaż internetowa alkoholi w pierwszym roku pandemii wzrosła ilościowo mniej więcej o  33 %, a sprzedaż alkoholi ogółem (we wszystkich kanałach) spadła o 6 %. Sprzedaż w sklepach internetowych funkcjonowała i rozwijała się wcześniej, ale wyraźnie widać, że pandemia zdecydowanie przyspieszyła ten trend. Niestety, nie dotyczy to polskiej branży winiarskiej.

- Polska jest reliktem w Europie, jednym z ostatnich krajów, w którym sprzedaż on-line nie została uregulowana – mówi Magdalena Zielińska, prezes Związku Pracodawców Polska Rada Winiarstwa. - Zamknięcie oczu na ten rozwijający się kanał sprzedaży i ignorowanie tego zjawiska, by zahamować jego rozwój -  bo tak to teraz u nas  wygląda -  nie jest racjonalnym rozwiązaniem – twierdzi prezes ZP PRW.

Nieaktualne przepisy

Paweł Gąsiorek, prezes firmy Dom Wina, dodaje natomiast: - Obowiązująca dziś Ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi została uchwalona przez PRL-owski Sejm w 1982 r. Przypomnę młodszym, że w tym czasie w Polsce trwał stan wojenny. Gdy uchwalano ustawę, nie było Internetu, kart płatniczych, telefonów komórkowych. Polska była odcięta od zachodniej cywilizacji, a społeczeństwo biedne i sterroryzowane przez opresyjny system. Pito wódkę po to, aby o tym wszystkim choć na chwilę zapomnieć. Minęło 40 lat i jesteśmy w całkiem innym miejscu, a obowiązujące prawo jest wciąż to samo – mówi Paweł Gąsiorek.

Dom Wina prowadzi legalny sklep internetowy w Czechach. Tam na koncesję czeka się jeden dzień. Można także reklamować alkohol. -  Czesi konsumują na osobę najwięcej piwa na świecie, a wina piją 3 razy więcej niż Polacy. I problem alkoholizmu nie jest tam większy niż w Polsce. A to kraj bardzo do nas podobny – zauważa prezes Domu Wina.

Kto kupuje przez Internet? - Są dwie kategorie konsumentów korzystających z tej formy usługi – zauważa Bartosz Piasecki z firmy Mazurskie Miody. - Pierwsza to ci, którzy przebywając na kwarantannie, nie mają wyboru i muszą zrobić zakupy przez internet. Druga grupa osób to te, którym jest tak po prostu wygodniej.

Mali bez szans

Czas pandemii szczególnie dotkliwie uderzył właśnie w małych, lokalnych wytwórców alkoholi, takich jak na przykład firma AWE z Bielska-Białej, działającą na rynku od 1991 roku. AWE zajmuje się przede wszystkim konfekcjonowaniem usługowym win z całego świata, a jedną z jej marek jest pierwsze w Europie wino z intraktem z konopi siewnych.

Produkty te nie mają rozbudowanych kanałów dystrybucji, można je kupić jedynie w wyselekcjonowanych sklepach.  - Jako lokalna, mała firma rodzinna bez ogromnych zasięgów, mamy szczególnie trudny dostęp do naszych klientów -  tłumaczy Bartłomiej Sarecki, Prezes firmy AWE. - Nasze produkty  są nieobecne w dużych sieciach handlowych, co więcej, mamy do nich utrudniony dostęp, zainteresowanie ich naszą ofertą jest praktycznie niemożliwe, gdyż kupcy tych sieci nie spotykają się już prawie z firmami… A jeśli już, to z tymi, z którymi współpracują od dawna.  To jeszcze bardziej wyłącza możliwość zdrowej konkurencji – mówi prezes firmy AWE.

I dodaje: - Wszystkie analizy wskazują, że branża winiarska rozwija się w naszym kraju, niestety my tego nie odczuwamy, właśnie z powodu niemożności dotarcia do klientów. Jest wiele firm, które mimo wszystko ryzykują i handlują alkoholem w sieci, gdyż są bardzo małymi podmiotami, a nie składami podatkowymi, tak jak my. Ryzyko kary jest w naszym przypadku niewspółmiernie większe niż u nich…. Stawia nas to w bardzo trudnej sytuacji -  jesteśmy za mali, by sprzedawać w sieciach i za duzi, by ryzykować sprzedaż on-line bez stosownych regulacji prawnych – tłumaczy Barłomiej Sarecki.

Na domiar złego, legalna możliwość sprzedaży alkoholu przez internet jest dozwolona niemal w każdym europejskim kraju. – W związku z tym, Polacy mogą dokonywać zakupów wina on-line np. w Niemczech, gdzie dodatkowo akcyza na wino wynosi 0% - wyjaśnia Jakub Nowak, prezes firmy JNT Group.

Jak sprzedawać odpowiedzialnie?

Jednym z argumentów przeciwko sprzedaży wina przez Internet, przytaczanym najczęściej przez przeciwników zmian, jest obawa przed zwiększeniem dostępności alkoholu dla osób nieletnich.

 - Wystarczą jednak dobrze skonstruowane przepisy prawa, które pozwolą na weryfikację wieku klienta, na przykład już na etapie zakupu czy też przez kuriera - przy odbiorze paczki – mówi Jakub Nowak, prezes firmy JNT Group.

Paweł Gąsiorek, prezes Domu Wina uważa natomiast, że zakup alkoholu w Internecie jest dużo bardziej skomplikowany niż w zwykłym sklepie. - Trzeba mieć konto w banku lub kartę płatniczą, trzeba podać numer swojego telefonu dla kuriera oraz adres, na który przyjdzie przesyłka. No i trzeba jeszcze poczekać dzień lub dwa, a potem odebrać przesyłkę od kuriera. Moim zdaniem zakupy w internecie można znacznie łatwiej kontrolować niż sprzedaż w zwykłym sklepie.

Co istotne,  jak pokazują dane, rozwój  e-handlu wyraźnie sprzyja sprzedaży alkoholu z tzw. wyższej półki. - Nie jest to zatem kanał, który będzie preferowała młodzież czy poszukujący szybkiego dostępu do taniego alkoholu – zauważa Magdalena Zielińska, prezes ZP PRW.

Kiedy sprzedaż alkoholu w sieci będzie legalna?

Nie jest tajemnicą, że w Polsce działają sklepy internetowe z alkoholem - ich właściciele  na własną rękę starają się wypracować stosowne regulaminy, które zapewnią realizację założeń ustawy o wychowaniu w trzeźwości. - A przecież uregulowanie zasad ich funkcjonowania, poprzez jasne wskazanie warunków w ustawie,  pozwoliłoby uzyskać nad e-handlem kontrolę i zagwarantowałaby działanie sklepów według spójnych, odgórnie ustalonych standardów – mówi Magdalena Zielińska, prezes ZP PRW.

- Pandemia coraz mocniej zaznacza swoją obecność w portfelu wydatków konsumentów, śmiem twierdzić nawet, że bezpowrotnie zmieni zwyczaje konsumenckie Polaków, wyłączając z tego naszą branżę, jednocześnie pozostawiając ją samą sobie bez tarcz i wsparcia w walce ze skutkami pandemii. Zaowocuje to tym, że na rynku zostaną tylko molochy z większościowym kapitałem zagranicznym, natomiast krajowi producenci,  którzy tutaj płacą podatki, tworzą świetne produkty, wysokiej jakości, o unikatowych właściwościach  - po prostu znikną. Pytanie brzmi zatem: kiedy, a nie czy, sprzedaż alkoholu w sieci będzie legalna? – podsumowuje Bartłomiej Sarecki, prezes firmy AWE.

Kwestia sprzedaży wina przez internet podnoszona była w trakcie prac w Sejmie nad ogłoszoną w styczniu ustawą o wyrobach winiarskich. Niestety, po raz kolejny Ministerstwo Zdrowia wyraziło negatywną opinię na temat zmian w tym zakresie. To zakończyło wszelką dyskusję.

Szukasz magazynu do wynajęcia. Zobacz ogłoszenia na PropertyStock.pl