Brexit głównym tematem sobotniego szczytu UE-27
- Autor: PAP
- Data: 28-04-2017, 18:03

Na szczycie nie zanosi się na ciężkie negocjacje, bo w ciągu ostatniego miesiąca przedstawicielom stolic udało się przygotować tekst przed szczytem. Nie oznacza to, że przywódcy unijnych krajów nie będą mieli o czym rozmawiać, bo negocjacje dotyczące warunków wyjścia Wielkiej Brytanii z UE zapowiadają się na trudny proces.
Choć "27" spotykała się już po ubiegłorocznym referendum na Wyspach, to szczyty te nie były formalne. Teraz, po złożeniu przez premier Wielkiej Brytanii Theresę May notyfikacji o zamiarze wyjścia z UE, pozostałe państwa członkowskie musiały się spotkać na oficjalnym szczycie.
Jedynym tematem spotkania ma być Brexit. W rozmowach weźmie udział główny negocjator ze strony Komisji Europejskiej Michel Barnier. Jak informowały źródła unijne, ma to być wyraz zaufania, jakim kraje członkowskie obdarzają go za dotychczas wykonaną pracę i tę, która jest jeszcze przed nim. Jego uczestnictwo w tego typu spotkaniach ma być normą.
Szefowie państw i rządów mają potwierdzić podejście do negocjacji oparte na etapach: najpierw ma nastąpić ustalenie kluczowych kwestii, a dopiero później - gdy w kluczowych sprawach osiągnięty zostanie odpowiedni postęp - przejście do rozmów o ramach przyszłych relacji.
Pierwsza część rokowań, które rozpoczną się po czerwcowych wyborach w Zjednoczonym Królestwie, ma dotyczyć gwarancji praw dla obywateli UE mieszkających na Wyspach i Brytyjczyków na kontynencie, rozliczeń finansowych oraz granicy między Irlandią i Irlandią Północną.
- Mówimy o życiu milionów ludzi, dlatego gwarancje musza być skuteczne i niedyskryminacyjne; powinna im towarzyszyć prosta i płynna procedura administracyjna. Powinniśmy również uzgodnić ze Zjednoczonym Królestwem, że wszystkie zobowiązania finansowe, które zostały powzięte przez UE-28, powinny być również honorowane przez Wielką Brytanię - mówił w piątek pragnący zachować anonimowość wysokiej rangi urzędnik unijny.
Rozmowy na te dwa tematy nie będą proste. Po pierwsze wieloletni budżet unijny kończy się w 2020 r., ale rozliczenia zobowiązań zawartych w jego ramach sięgać będą nawet 2023 roku. Tymczasem wyjście Wielkiej Brytanii z UE planowane jest na marzec 2019 r.
"27" w tej sprawie jest zgodna, bo ani płatnicy netto do unijnej kasy nie wyobrażają sobie, że będą musieli płacić więcej w ramach trwającej perspektywy finansowej, ani odbiorcy środków z kasy UE nie wyobrażają sobie, że dostaną mniej. Z kolei Londyn nie ma ochoty na płacenie do wspólnej kasy już po wyjściu z UE. Pieniądze, o jakich mowa w tym kontekście, nie są małe - nieoficjalnie mówi się o kwocie 60 mld euro.

więcej informacji:
Powiązane tematy:
-
Ważna lekcja dla polskich producentów jaj. Czego uczy kryzys w Wielkiej Brytanii?
-
Jaja drożeją, ale rolnicy wcale nie zarabiają więcej. Grożą wstrzymaniem produkcji
-
Rekordowa inflacja w UK. Sklepy zabezpieczają ser i mięso przed kradzieżą
-
28 proc. Polaków popiera pomysł 4-dniowego dnia pracy
-
Polska rozmawia z Wielką Brytanią o bezpieczeństwie żywnościowym i energetyce
-
Kolejny producent wstrzymuje dostawy do Tesco. Sieć broni swojej decyzji
-
Znany producent ma problem. Jego produkty zostały uznane za szkodliwe dla dzieci
-
Wielka Brytania wprowadza nowe sankcje gospodarcze na Białoruś
-
Rafał Trzaskowski unijnym komisarzem? "Może go tam wysłać Tusk"
-
Tusk: apeluję do władzy – zostawcie w spokoju zwykłych ludzi mówiących o drożyźnie
komentarze (0)