Obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych
- Autor: PAP
- Data: 28-02-2017, 15:12
Towarzyszyły jej wystawy, gry i prezentacja nowych okolicznościowych monet NBP.
"Jesteśmy razem z naszymi bohaterami, by mówić prawdę o Żołnierzach Niezłomnych, Wyklętych, przypominać bohaterstwo tych ludzi i przede wszystkim wartości i ideały, do których oni przylgnęli, Rzeczypospolitej Niepodległej i Polaka wolnego" - powiedział, otwierając sesję, wojewoda lubelski Przemysław Czarnek.
Wojewoda podkreślił, że Żołnierze Wyklęci byli młodymi ludźmi, których spotkał tragiczny los - rozpoczęli walkę z okupantem niemieckim i sowieckim, a po zakończeniu wojny nie mogli wrócić do swoich domów, byli zmuszeni do dalszej walki.
"Kiedy skończyła się wojna ich tragizm się spotęgował, bo zamiast wrócić do domów, takich jakie ocalały, byli z tych domów wyganiani, przez Sowietów, ubeków - niestety polskich ubeków - sług tych Sowietów. Byli wyganiani przez aparat komunistyczny, KBW, różnego rodzaju organizacje komunistyczne" - powiedział Czarnek.
Podczas sesji, w której uczestniczyła młodzież z lubelskich szkół, historycy przypominali postacie niektórych Żołnierzy Wyklętych - m.in. żołnierza Armii Krajowej, cichociemnego Andrzeja Czaykowskiego "Gardę" i Stefana Brzuszka "Boruta" z Narodowych Sił Zbrojnych.
Zaprezentowano także dwie pierwsze monety Narodowego Banku Polskiego z okolicznościowej serii "Wyklęci przez komunistów żołnierze niezłomni". Na jednej z nich umieszczone są wizerunki kilku żołnierzy na tle drzew, na drugiej - postać Danuty Siedzikówny "Inki".
Dyrektor lubelskiego oddziału NBP Ilona Skibińska-Fabrowska powiedziała, że "Inka", sanitariuszka Żołnierzy Wyklętych, jest szczególną postacią -wymyka się schematowi myślenia o tych żołnierzach, jako młodych mężczyznach walczących z bronią w ręku, ale pozostaje symbolem ich bohaterstwa.
"Sanitariuszki w regularnej armii chronił Czerwony Krzyż, sanitariuszek Żołnierzy Wyklętych nie chroniło nic. +Inka+ za swoją ofiarność i poświęcenie poniosła karę najwyższą. Wstępując w szeregi AK miała 15 lat, ginąc - niespełna 18. Mimo, że nie walczyła zbrojnie, pozostaje symbolem Żołnierzy Wyklętych, symbolem wielkiego poświęcenia" - powiedziała Skibińska-Fabrowska.

komentarze (0)