Węgry: Komisja Europejska stosuje podwójne standardy
- Autor: PAP
- Data: 04-01-2018, 18:02

Voelner odniósł się w ten sposób do faktu, że Trybunał Sprawiedliwości UE formalnie zarejestrował skargi Komisji Europejskiej przeciw Polsce, Czechom i Węgrom w związku z odmową relokacji uchodźców.
Wiceminister ocenił, że w całej procedurze chodzi o to, by Bruksela mogła utrzymywać przy życiu sprawę kwot, a nawet wymusić na państwach członkowskich imigrację bez górnego limitu.
Jak wskazał, państwom objętym sprawami grozi się karami finansowymi, w związku z czym powstaje pytanie, dlaczego państwa, które zrealizowały kwoty tylko w jednym procencie, nie miałyby płacić kar za pozostałe 99 proc.
Według niego przywódcy unijni nadal chcą narzucić państwom członkowskim falę migracyjną, ale rząd Węgier sprzeciwia się temu zamiarowi. Dlatego - jak zaznaczył - tak wysoka jest stawka wiosennych wyborów parlamentarnych na Węgrzech.
Wskazał, że Węgry potrzebują rządu, który jest w tej kwestii konsekwentny, nie zaciemnia sprawy i nie twierdzi, że "plan Sorosa" nie istnieje, podczas gdy rzeczywistość świadczy o czymś wręcz przeciwnym. Odniósł się w ten sposób do amerykańskiego finansisty George'a Sorosa, który według władz Węgier chce sprowadzenia do Europy tłumów imigrantów.
Zdaniem Voelnera postępowanie w Trybunale może potrwać nawet dłużej niż rok. Nie chciał jednak mówić o ewentualnej wysokości kary finansowej, gdyż jego zdaniem Węgry zdołają obronić swoje stanowisko.
Wcześniej w czwartek rządząca na Węgrzech konserwatywna partia Fidesz wydał komunikat, w którym zarzuciła Komisji Europejskiej, że kierując sprawę dotyczącą kwot do Trybunału Sprawiedliwości próbuje ponownie wywrzeć nacisk na Węgry, by zgodziły się na obowiązkowe kwoty i je wdrożyły.
"Fidesz prosi rząd, aby uczynił wszystko, by ochronić Węgry przed obowiązkowymi kwotami" - napisano w komunikacie, podkreślając, ze "sprawa przeciw państwom odrzucającym kwoty jest niczym innym, niż jednym z narządzi wywierania politycznych nacisków".
Komisja Europejska podjęła decyzję o skierowaniu do Trybunału spraw przeciwko trzem krajom 7 grudnia. Formalnie są to trzy osobne sprawy, które mogą zostać jednak połączone przez sędziów w Luksemburgu w jedną. Dokumenty dotyczące Polski zostały przekazane do Trybunału jeszcze przed świętami, a te dotyczące Węgier i Czech w okresie między świętami a Nowym Rokiem.
Zgodnie z decyzją relokacyjną z września 2015 roku państwa członkowskie miały w ciągu dwóch lat (do 26 września 2017 roku) rozdzielić między siebie do 120 tys. uchodźców. Na Polskę miało przypaść ok. 7 tys. osób. W rzeczywistości rozdzielnik objął znacznie mniejszą liczbę osób (ponad 32 tys.), a sprawy przed Trybunałem uniknęły kraje, które choćby symbolicznie wzięły udział w relokacji.

więcej informacji:
Powiązane tematy:
-
KE prognozuje wzrost PKB Polski w 2022 o 3,7 proc., inflację na poziomie 11,6 proc.
-
Węgry przedłużyły limit cen artykułów żywnościowych do lipca
-
KE odniosła się do rezygnacji z zakupu szczepionek przez Polskę
-
mięso na wtorek
Bruksela powraca do tematu emisji przemysłowych. Rodzinne gospodarstwa zapłacą wysoką cenę?
-
KE: Jeszcze za wcześnie na pieniądze dla Polski za przyjęcie uchodźców
-
Von der Leyen zapowiada nowy pakiet sankcji wobec Rosji
-
Lidl przetłumaczy wybrane spoty telewizyjne na język ukraiński
-
Polska informuje KE o kosztach pomocy uchodźcom: ponad 2,2 mld euro do końca roku
-
KE przyjęła maksymalne limity dla zawartości THC w żywności
-
handlowy czwartek
Pomoc uchodźcom zmieni nas, rynek handlowy i strategie marek
- Mleczarnia z Ciechanowa kupiła zakład w Ozorkowie
- Pomoc KE dla Ukrainy zagrozi polskiemu drobiarstwu?
komentarze (0)