Policja zlikwidowała bimbrownię. Kobieta wyprodukowała 80 litrów alkoholu "na własne potrzeby"
Instalacja bimbrownicza działała w domu, w jednym z pokoi. Policjanci zabezpieczyli też beczki, w których było 700 litrów zacieru oraz pojemniki z gotowym już alkoholem; w sumie było to blisko 80 litrów bimbru.
34-latka, która twierdzi, że produkt przeznaczony był wyłącznie na jej potrzeby, usłyszała zarzuty nielegalnego wytwarzania alkoholu. Za to przestępstwo grozi kara grzywny, ograniczenia wolności albo do roku więzienia.
Nielegalna produkcja alkoholu ma w Podlaskiem wieloletnią tradycję; najczęściej ujawniane bimbrownie lokalizowane są nie w terenie zabudowanym, ale w lasach; najczęściej w okolicach i na terenie Puszczy Knyszyńskiej. To tam służba celno-skarbowa i policja zwykle odnajdują leśne bimbrownie. Niektóre ze zlikwidowanych w ostatnich latach miały możliwości produkcyjne sięgające nawet kilku tys. litrów alkoholu.
O popularności bimbrownictwa w regionie świadczy ekspozycja, którą można oglądać w Podlaskim Muzeum Kultury Ludowej - instytucji kultury województwa podlaskiego. Wystawa powstała kilka lat temu w oparciu o oryginalne elementy fabryczek alkoholu zlikwidowanych przez policję. Oddanie ich na własność muzealnikom było możliwe po prawomocnym zakończeniu postępowań sądowych przeciwko bimbrownikom. Były bowiem dowodami w sprawach przed sądem.
Na początku roku muzeum wzbogaciło się o kolejne eksponaty - dwie bimbrownie na kółkach, zbudowane na ramie przyczepy jednoosiowej, które działały na terenie Puszczy Knyszyńskiej. Trafiły do placówki dzięki uprzejmości Podlaskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Białymstoku, po prawomocnym wyroku skazującym wobec bimbrownika.