– W Ministerstwie Finansów analizowane są różne rozwiązania dotyczące podatku handlowego, zwłaszcza te stosowane w innych państwach UE – wyjaśnia resort finansów. Oznacza to zarówno wariant opodatkowania sieci według powierzchni sklepów, co wprowadziła Francja czy Hiszpania, jak i stawkę liniową, obowiązującą na Węgrzech. Z informacji „Rzeczpospolitej" wynika, że mimo oporu polskich sieci drugi wariant ma coraz większe szanse.

Oficjalnie jest jedna stawka – 1,4 proc. – ogłoszona na posiedzeniu Parlamentarnego Zespołu na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego. Według informacji "Rz", na kolejnym posiedzeniu zostanie zgłoszona stawka 0,65 proc.

Zdaniem posła Adama Abramowicza, stawka 0,65 proc. nie daje szansy na zrealizowanie wpływów budżetowych z tego tytułu. Oznacza spadek realnego opodatkowania dla wielu sieci handlowych z polskim kapitałem, a część zagranicznych "w końcu" cokolwiek by wpłaciła do budżetu.

Więcej w "Rzeczpospolitej".

Szukasz lokalu handlowego do wynajęcia? Zobacz oferty na PropertyStock.pl