Jak oni to robią? Otwierają te sklepy oferując ajentom średnio 5% marżę od miesięcznego obrotu. Sklepy te generują obrót miesięcznie średnio 100 tyś. zł Koszty ajenta miesięczne wahają się ma poziomie ok 10 tyś.zł z czego ok. 60% to koszty pracy. Czy oni znajdują analfabetów do prowadzenia tych sklepów? Może ktoś mi odpowie, kto decyduje się na współpracę na takich zasadach? Przecież taka działalność na takich zasadach skazana jest z góry na niepowodzenie.

Dokładnie Adam masz rację. Rozmawiałem z \"właścicielami\" Żabki na moim osiedlu. Sami nie wiedzą jak mogli dać się w to wciągnąć. Koszty przewyższają dochód i będą rezygnować z tej działalności. A swoją drogą... na zbyt rozgarniętych nie wyglądają.

Fundusz Mid Europa korzysta ze sprytnej umowy ajencyjnej na którą wabi ludzi bez wykształcenia oferując im mrzonki. Widziałem umowę ma więcej dziur niż ser szwajcarski. Najciekawsze to odniesienie do wytycznych i instrukcji, które musi ajent przestrzegać pod groźbą kar finansowych łącznie z wypowiedzeniem umowy. Nie ma ani jednego załącznika do umowy z ich treścią. Zapewne właściciel w Poznaniu pisze je na bieżąco na kolanie... Straszni nieodpowiedzialni ci co to podpisują. Mając takie koszty i podpisując weksel wraz z żyrantami ryzykują utratę majątku!!! Ktoś powinien przyjrzeć się działalności tej sieci coś tu śmierdzi.

łapią się na premie 10 tys. za zaliczonego tajemniczego klienta i pozytywną opinię koordynatora :)