Ekspert: Podatek handlowy przełoży się na niższe ceny dla dostawców i wyższe dla konsumentów
TSUE uznał, ze zawieszony wskutek działania KE podatek handlowy nie jest formą pomocy publicznej, o co rzeczona KE go podejrzewała. Sprawa wszelako ma – moim zdaniem - nieco szerszy kontekst prawny i polityczno-gospodarczy - mówi serwisowi portalspożywczy.pl Andrzej Faliński, prezes Stowarzyszenia Forum Dialogu Gospodarczego.

- Nie komentuje się w cywilizowanym świecie wyroków sądu, więc ograniczę się, jako nie-prawnik, do zadania pytania. Pomoc publiczna uczyniona nie wedle obowiązujących w prawie zasad jest formą dyskryminacji lub przywileju i to nie zachodzi w polskim przypadku, ale czy potraktowanie podatku handlowego w tych jedynie kategoriach wyczerpuje sprawę dyskryminacji? Jako nie-prawnik sądzę, że chyba nie – przecież część rynku płaci podatki wedle dwustopniowej skali progresywnej (wedle wartości sprzedaży), a część nie - mówi serwisowi portalspożywczy.pl Andrzej Faliński, prezes Stowarzyszenia Forum Dialogu Gospodarczego.
- W dodatku skutki tego zabiegu skupiają się na partnerach biznesowych firm handlowych i na konsumentach, wywołując wcale nie pozytywne skutki, o czym w 2015 i 2016 obszernie pisano. Ponadto, pomoc publiczna zdaniem TSUE nie zachodzi, ale to nie rozwiązuje problemu dyskryminacji części uczestników rynku w Polsce - dodaje.
- Form dyskryminacji i skutków dyskryminacyjnych jest wiele, a wyrok TSUE nie zamyka sprawy dyskryminacji, w związku z podatkiem handlowym. Podobnie jak nie jest zamknięta sprawa dyskryminacji w związku z niedzielnym ograniczeniem handlu. Co i jak w tym względzie można postawić pod osąd antydyskryminacyjny pozostawiam jednak samym dyskryminowanym i ich organizacjom - tłumaczy.
Dodaje, że dostrzec można się coraz wyraźniejszy wachlarz ograniczeń handlu nowoczesnego pracującego na wszystkich w zasadzie powierzchniach, sieciowo i ze wsparciem nowoczesnych technologii. - Bo to i ograniczenia niedzielne i zapowiedzi „akcji akcyzowej” w stosunku do alkoholi i rewolucja w kosztach wprowadzania opakowań plastikowych (handel zaboli to podwójnie – poprzez współprace z producentami i w ramach linii marek własnych, gdzie handel staje się producentem). Do tego szereg „nowości” ogólnych, a to szereg opłat i cen urzędowych niemal w sferze energii, a to „koszyk” obowiązków w związku ze „split payment”, a to nowe reguły współpracy z ZUS itd. Decyzja TSUE trafia więc w niedobry dla handlu trend – wbrew socjalnej retoryce - uważa ekspert.
- Gospodarka ma się dobrze i oby jak najdłużej - koniunktura Polsce służy, ale powoli gaśnie. Czy jednak musi w handlu najszybciej? Skutki tego mogą być smutne – dla handlu i dla jego partnerów, nie mówiąc już o konsumentach. Skumulowany efekt takich zabiegów jak podatek handlowy ma charakter restrykcyjny wobec najefektywniejszej części sektora dystrybucji (handlu i jego obsługi) – sieci handlowych w hurcie i detalu - mówi Faliński.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.