Ekspertka o działaniach Tigera i Lidla: To grupa docelowa decyduje o strategii komunikacji
- Autor: www.dlahandlu.pl
- Data: 12-09-2017, 12:37

Szukasz lokalu handlowego do wynajęcia? Zobacz oferty na PropertyStock.pl
- Prowadzenie firmy wymaga odwagi, otwartości i zaradności. A jeśli strach przed własnym klientem paraliżuje, to nie będziemy w stanie zaoferować mu nowych usług, czy produktów, bo każda nowość wiążę się przecież z ryzykiem. Wpadając w pułapkę konformizmu firmy odmawiają sobie możliwości do poszukiwania nowych rozwiązań. Wpadają w skrajności. To niebezpieczne. Gdyby robiły tak wszystkie firmy, z czasem stałyby się niemal identyczne. Zamiast interakcji z klientem, zamiast poszukiwania innowacyjności i różnicowania się od konkurencji, firmy stałyby się odtwórcze, bardzo do siebie podobne, wręcz nudne – argumentuje ekspertka.
Zdaniem Ingi Kowalewskiej dzieje się tak między innymi dlatego, że produkt, czy usługa oferowane są pewnemu określonemu modelowi przeciętnego klienta. - Działy marketingu tworzą tzw. grupę docelową dla każdego towaru czy usługi, którą dość precyzyjnie określa się właśnie po to, by jak najlepiej trafiać w jej potrzeby. Przyładowo: Lidl określając swoją grupę docelową uznał nawyraźniej, że ich przeciętny klient w Polsce to m. in. gorliwy katolik, przywiązany do symboli religijnych. Prawdopodobnie ma na to nawet jakieś badania. Zgodnie ze sztuką dostosował swoje produkty do tej właśnie grupy docelowej i usunął symbole religijne. Z reakcji otoczenia wynika, że bardzo przeszacował znaczenie tego czynnika i zamiast uniknąć potencjalnych problemów sam je sprowokował – wyjaśnia psycholog biznesu z SWPS.
komentarze (0)