Decathlon wznawia działalność w Ukrainie
Decathlon poinformował o wznowieniu sprzedaży w Ukrainie. Sieć ponownie uruchomiła stronę internetową w języku ukraińskim. 4 maja ponownie otwarto także sklep stacjonarny w Kijowie przy ul. Stepana Bandery. Obiekt jest czynny w godz. 10-19.
Wraz z ponownym uruchomieniem sklepu stacjonarnego, Decathlo wznowił także sprzedaż online i dostawy za pośrednictwem ukraińskiej poczty na terenie całego kraju. Aktualny termin realizacji zamówienia to ok. dwa dni na obszarze Kijowa do czterech dni w pozostałych regionach.
Decathlon chce otworzyć wszystkie sklepy w Ukrainie
Decathlon zapowiedział też, że będzie otwierać kolejne sklepy na terenie Ukrainy. W Ukrainie przed wybuchem wojny sieć dysponowała czterema sklepami stacjonarnymi: trzema w Kijowie i jednym w Odessie.
24 lutego rozpoczęła się trwająca do dziś wojskowa inwazja Rosjan na Ukrainę. Dopiero pod koniec marca Decathlon, pod silnym naciskiem opinii publicznej, podjął decyzję o zawieszeniu działalności handlowej i zamknięciu 60 sklepów w Rosji.
Bojkot nie zaszkodził Decathlonowi w Polsce
W Polsce sieć także padła ofiarą bojkotu, choć o jej obecności w Rosji mówiło się zdecydowanie mniej niż o innych francuskich detalistach, w szczególności o należących do tego samego właściciela Leroy Merlin czy Auchan. Wyniki sprzedaży pokazały jednak, że Polacy nie zbojkotowali Decathlonu.
W sklepach sieci Decathlon ruch wzrósł o 3%, a u konkurencji – średnio o 1%. Liczba unikalnych klientów Decathlonu zmniejszyła się o 2,9%. Pozostałe firmy działające w tym segmencie odnotowały stratę na poziomie 1,8%.
– Polacy nie zbojkotowali Decathlonu, bo właściwie chcieli pomóc Ukraińcom. Sklep oferuje szeroką bazę produktów potrzebnych na froncie, w tym m.in. latarki, namioty czy śpiwory. Właśnie tego rodzaju produkty były szeroko wykupowane po wybuchu wojny. Ludzie nie patrzyli na logo sklepu, w którym dokonywali zakupów – wyjaśnia Mateusz Chołuj, szef zespołu Proxi.cloud.
Jak podsumowują analitycy z UCE Research, klientom trudno jest nagle zmienić nawyki zakupowe, co widać zwłaszcza w przypadku sieci Auchan i Decathlonu. Chociaż ewidentnie sprzeciwiają się wojnie, to w praktyce nadal robią zakupy w tych sklepach. Znajomość cen i jakości konkretnych produktów przeważa nad deklarowaną chęcią bojkotu firm, które nie wycofały się z Rosji. Głównym argumentem wciąż pozostaje pieniądz.
Szukasz lokalu handlowego do wynajęcia? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

komentarze (0)