- Obecnie kary oczywiście są. Inspekcja wymierza je w oparciu o kodeks postępowania w sprawach wykroczeń i dlatego mandaty opiewają na kwotę najwyżej 500 zł . Dla firmy, która obraca milionami czasami miliardami złotych taki mandat jest niezauważalny - podkreślił Kowalczyk w niedzielnym programie Tydzień.
Największym problemem jest ostatnio fałszowanie produktów mleczarskich, ale tak naprawdę we wszystkich branżach mamy do czynienia z podrabianiem towarów. Projekt nowelizacji ustawy przyjęty pod koniec lipca 2008 r. przez rząd, oprócz wyższych kar pieniężnych, będzie umożliwiał podawanie do publicznej wiadomości w uzasadnionych przypadkach nazwy firmy.
Kary będą mogły być nakładane także za utrudniania lub uniemożliwianie kontroli artykułów rolno-spożywczych. Często rzeczywisty skład produktów nie odpowiada podanej w oznakowaniu nazwie, a często również informacji o składnikach. Produkty te, w zamierzony przez producenta sposób, często sugerują lepsze walory smakowe lub inne pochodzenie.
Dlatego wprowadzenie kar finansowych pozwoli ograniczyć lub wyeliminować z rynku nieuczciwych przedsiębiorców.
Gdy nowe przepisy wejdą w życie Inspekcja Handlowa będzie mogła wydać przedsiębiorcy nakaz niewprowadzania do obrotu lub wycofania z obrotu w jego placówkach całej partii zafałszowanego produktu, na podstawie wyników próbki pobranej tylko z części partii. Obecnie można nakazać przedsiębiorcy wycofanie z rynku tylko tej części partii, z której pobrano próbkę.
Poza tym Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych będzie kontrolować mięso pochodzące z bydła w wieku do 12 miesięcy. Zaproponowano przepis, zgodnie z którym wojewódzki inspektor jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych, w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości w trakcie kontroli, będzie przekazywał przedsiębiorcy zalecenia pokontrolne, w których określi termin ich usunięcia. Przedsiębiorcy, którzy zlekceważą takie zalecenia zostaną ukarani karami pieniężnymi.
Stanisław Kowalczyk podkreślił, że jakość powinna współgrać z ceną, tymczasem nie zawsze tak jest. - Jeśli konsument decyduje się na produkt tańszy to znaczy o niższej jakości, powinien mieć świadomość, że np. nie kupuje masła tylko mix tłuszczowy. Dlatego zachęcamy klientów do czytania etykiet - dodał.
Zwrócił uwagę, że producenci stosują różnego rodzaju niedozwolone chwyty polegające na tym, że na przykład napisy są umieszczone na takim tle, że nie można ich odczytać. Im więcej informacji chcemy umieścić na opakowaniu tym jest ono mniej czytelne a przepisy zmuszają producenta do tego, żeby podawał oprócz składu także zawartość alergenów czy substancji dodatkowych.
Szukasz lokalu handlowego do wynajęcia? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

komentarze (1)
Proponuje założyć stronę www..do fałszowanych produktów spożywczych Uczciwi i normalni producenci są bez szans wobec zafałszowanej tanszej żywności Nagminie występują w marketach polskich jako marka własna sieci
Odpowiedz