Inspekcja wzięła pod lupę 17 sklepów z różnych części Polski, które skontrolowała w okresie od lipca do września tego roku. Wniosek o to złożył na ręce inspektorów Piotr Adamczak, przewodniczący "Solidarności" w spółce Jeronimo Martins Polska, która jest właścicielem sieci. W trakcie kontroli przesłuchanych zostało 104 pracowników, w dwóch sklepach dodatkowo przeprowadzone zostały anonimowe ankiety.
Wyniki kontroli pokazują, że nieprawidłowości jest sporo. Począwszy od kwestii urlopów, a na zasadach bhp kończąc. Okazuje się, że niektórych skontrolowanych sklepach dość dowolnie podchodziło się na przykład do kwestii ustalania grafików. Chodzi między innymi o zmiany w grafikach bez informowania o tym pracowników. Zdarzało się też, że osobom będącym na zwolnieniu lekarskim firma oddawała w tym samym czasie dni wolne. Natomiast rodzicom, którzy mają prawo do 2 dni wolnych na opiekę nad dzieckiem, odgórnie ustano, kiedy te dni wykorzystają. W kilku sklepach Inspekcja ujawniła też, że atmosfera pracy daleka była od normy. Zdarzało się, że kierownik sklepu poniżał pracowników, krzyczał i poganiał.
- Jesteśmy świadomi, że pojedyncze nieprawidłowości, wynikające ze zwykłego błędu ludzkiego bądź błędnego zinterpretowania przepisów, przy naszej skali działalności mogą się zdarzyć – skomentowało tę sprawę biuro prasowe Jeronimo Martins Polska. - Nasza firma dokłada wszelkich starań w celu zapewnienia ścisłej zgodności z przepisami prawa pracy we wszystkich swoich placówkach oraz zawsze, niezwłocznie reaguje w przypadku wątpliwości. W ostatnich miesiącach nasza firma również na bieżąco dokonywała takich analiz wystąpień PIP i natychmiast wprowadzała zasadne zmiany, o czym informowała pisemnie Inspekcję - dodał właściciel Biedronki.
Szukasz lokalu handlowego do wynajęcia? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

komentarze (1)
Ja nie pracuję w Biedronce, nawet nie pracuje w handlu a mam w pracy to samo... :(
Odpowiedz