Nielsen podsumowuje 2020 rok w branży FMCG i handlu detalicznym
Koszyk FMCG monitorowany przez NielsenIQ kończy rok ze wzrostem sprzedaży wartościowej o 4,9% (suma kategorii spożywczych, kosmetyczno-chemicznych oraz papierosów) co daje wartość 198,2 mld zł. Na tle wielu innych gałęzi gospodarki to bardzo dobry wynik. Jednak ten sumaryczny wzrost jest niejednolity pod wieloma względami.

NielsenIQ przeanalizował dane sprzedażowe poszczególnych kategorii FMCG minionego roku. Długookresowa analiza danych sprzedażowych do tej pory pomagała wyciągnąć wnioski na kolejne lata - w okresie wieloletnim widać było stabilne kilkuprocentowe wzrosty czy spadki różnych kategorii. I tym razem dane z roku 2020 przynoszą cenne informacje, ale analizować je trzeba nakładając kolejne okresy pandemii, rządowych obostrzeń a następnie oswojenie się Polaków z pandemiczną rzeczywistością a nie jako roczny trend.
- Pozytywny wynik branży FMCG to składowa bardzo różnych wydarzeń i zjawisk. Spodziewano się lepszych grudniowych sprzedaży - izolacja społeczna i celebrowanie świąt w mniejszym gronie osłabiło jednak dynamiki. Nie było szczytów wielkanocnych, natomiast doświadczyliśmy wielkich wzrostów miesiąc wcześniej, bo aż o 14%, w porównaniu do marca 2019, podczas panicznych zakupów, które pod wieloma względami przejdą do historii. Także ze względu na to, że nie powtórzyły się przy drugiej fali pandemii. Widzę w tym zasługę branży detalicznej, która zapewniła stabilne dostawy i sprzedaż żywności - przynajmniej w tej sferze mogliśmy mieć poczucie bezpieczeństwa, co wielu osobom uświadomiło także wagę pracy zatrudnionych w handlu - komentuje Karolina Zajdel-Pawlak, Managing Director NielsenIQ.
Koszyk spożywczy
Koszyk spożywczy rósł ze względu na przesunięcie konsumpcji z zewnątrz do domu; jednocześnie wiele kategorii spadało ze względu na zmniejszoną liczbę okazji zakupowych. Posiłki w szkołach czy miejscach pracy przenieśliśmy do domu. Przestaliśmy kupować “po drodze” do siłowni, pracy, na spotkanie ze znajomymi czy podczas przerwy.” Urosły kategorie do gotowania i pieczenia takie jak: mąka +27%, mleko +14%, oleje +15%, ser żółty +14%, przeciery pomidorowe +16%, ale też szybkie wersje posiłków typu mrożone pizze +8%, zapiekanki do podgrzania +7% czy zupy +7%, do których wzrostu najbardziej przyczyniły się tzw. zupki chińskie oraz zupy w torebkach do gotowania.
Z drugiej strony spadły te kategorie, po które sięgaliśmy impulsowo jak gumy do żucia -18% czy lody impulsowe -13%, oraz takie, które były naszymi posiłkami i przekąskami w czasie dnia poza domem jak gotowe sałatki -7% czy batoniki muesli -24%.
- Możemy mówić także o kategoriach - spożywczych i chemicznych, których spadki spowodowane były obostrzeniami w innych sektorach. Kategoria napojów izotonicznych spadła o 20% za ograniczeniami branży fitness czy kategoria ochrony przeciwsłonecznej -31% za branżą turystyczną - komentuje Karolina Zajdel-Pawlak, Managing Director NielsenIQ.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.