Nielsen: W Polsce mamy jeszcze duży potencjał rozwoju dyskontów
Pomimo szybkiego wzrostu liczby sklepów wydaje się, że potencjał rozwoju dyskontów w Polsce jest wciąż bardzo duży - wynika z raportu firmy Nielsen, do którego dotarł serwis Marketing przy Kawie. Pod względem liczby placówek przypadającej na jednego mieszkańca wciąż zajmujemy jedno z ostatnich miejsc w Europie. Obecnie na milion mieszkańców przypada u nas ok. 50 dyskontów, podczas gdy w Hiszpanii jest to aż 80 tego typu sklepów.

Wzrastająca bardzo dynamicznie liczba placówek dyskontowych spowodowała, że obecnie sklepy reprezentujące ten kanał sprzedaży odwiedzane są najczęściej wśród wszystkich placówek handlu nowoczesnego. Polacy deklarują, że robią zakupy w dyskontach aż 10 razy w miesiącu, czyli średnio raz na 3 dni. To dwa razy częściej niż w przypadku hipermarketów.
Strategia otwierania wielu nowych placówek dyskontowych z pewnością odpowiada wymaganiom konsumentów, którzy deklarują, że jednym z najistotniejszych czynników decydujących o wyborze miejsca zakupu jest dogodna lokalizacja i bliskość domu. Dyskonty kierują swoją ofertę m.in. do osób, dla których duże znaczenie ma cena.
Konkurowanie w tym względzie umożliwia im szeroki asortyment produktów dostępnych pod marką własną sieci handlowej (odpowiadają one za ok. 60 proc. całkowitych obrotów). Oferta skierowana do konsumenta wrażliwego cenowo nabiera dodatkowego znaczenia w czasie trwającego spowolnienia gospodarczego, będącego swego rodzaju katalizatorem ekspansji omawianego formatu.
Jeżeli chodzi o ofertę handlową dyskontów, można w niej wyróżnić przede wszystkim kategorie produktów pierwszej potrzeby. Kategorie, które konsumenci nabywają w większym stopniu poza dyskontami (mimo że produkty te znajdują się w ich ofercie handlowej), to m.in. artykuły kosmetyczne oraz wszelkiego rodzaju chemiczne i spożywcze produkty specjalistyczne, a także świeże mięso i wędliny. Brak optymalnej, szerokiej oferty sprzedażowej dyskontów powoduje, że konsumenci skazani są na jednoczesne korzystanie ze sklepów innych formatów.
- Nie jest to jednak słabość dyskontów, lecz świadoma strategia konkurencyjna, która jak się okazuje przynosi zamierzone efekty i pozwala skutecznie walczyć o klienta zaopatrującego się zarówno w handlu nowoczesnym, jak i tradycyjnym - pisze Wojciech Zaremba, analityk firmy Nielsen.
