- Rozpoczęliśmy akcję likwidowania szarej strefy. Sprawdzaliśmy już taksówki, wyciągi narciarskie i kioski. Teraz przyszedł czas na życie nocne - wyjaśnia proszący o anonimowość inspektor z krakowskiego UKS-u.
Inspektorzy zawsze działają podobnie. Wchodzą do kontrolowanego miejsca, udając klientów. Kręcą się przy barze i obserwują, jak obsługa rozlicza się z klientami. Mandaty wystawiają nie tylko wtedy, gdy barmani zapominają o nabiciu transakcji na kasę fiskalną. - Prawo mówi wyraźnie, że paragon należy podać klientowi. Jeżeli go od razu wyrzucają, to czeka ich kara - przypomina inspektor. - W drastycznych przypadkach kierujemy sprawę do sądu. Mniejsze wykroczenia kończą się mandatami od 130 zł do nawet 2,5 tys. zł.
Szukasz lokalu handlowego do wynajęcia? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

komentarze (1)
To, że paragon idzie do kosza, to nie szara strefa tylko niefrasobliwość personelu. No i ciekawe, kiedy inspektorzy wymierzali 150 złotych a kiedy 2500 złotych. I ile wypili przy tym drinków?
Odpowiedz