Ogródki przy łódzkiej Piotrkowskiej będą musiały mieć jasne parasole
Łódzcy gastronomicy mieli dwa lata, by zmienić wygląd konstrukcji, w których w sezonie serwują napoje i jedzenie. Od tego roku na najważniejszej łódzkiej ulicy mają królować jasne parasole i ażurowe płotki - donosi gazeta.pl.
Powiązane tematy:
Pierwsze ogródki staną na ul. Piotrkowskiej z końcem kwietnia. Architekci i plastycy zapowiedzieli, że opiniując projekty będą preferowali takie, w których "forma ogrodzenia oraz elementów wyposażenia będzie używać, cytować bądź przetwarzać rozwiązania stosowane na przełomie XIX i XX wieku w eklektyzmie lub secesji. Ogrodzenie winno być wykonane ze stali lub żeliwa. Dopuszcza się użycie elementów drewnianych w niewielkim procencie. Wykluczone jest stosowanie płotów drewnianych o estetyce wiejskiej, góralskiej i ludowej" - czytamy w serwisie.
Nowe ogródki zamiast dachów powinny mieć jasne parasole - najlepiej w kolorze białym lub ercu. Jeśli zostaną ustawione wyłącznie na chodniku, mogą być bez podłogi.
Część restauratorów już dawno dostosowała się do nowych standardów. Ich ogródki nie tylko przypadły do gustu łodzianom, ale zdobyły tez uznanie fachowców.
Są też tacy właściciele lokali, którzy nie chcą się dostosować do nowych standardów. - Ogródki muszą mieć dachy. To nie ciepłe kraje, parasole się nie sprawdzają - mówi jeden z nich. I wskazuje niekonsekwencję urzędników i lukę w prawie: prezydent nie zmienił regulaminu ustawiania na ul. Piotrkowskiej ogródków, czyli konstrukcje z dachem są dopuszczalne.
