Beatrice Mouton, Dyrektor Działu Powierzchni Handlowych w regionie CEE & SEE komentuje: - Raport ukazuje cechy wspólne oraz różnice w sektorze handlu detalicznego między poszczególnymi rynkami regionu. Spośród siedmiu krajów, Chorwacja i Serbia nie są na razie członkami Unii Europejskiej, choć oczekują na akcesję w pierwszym możliwym terminie. Barometr odczuć handlowych wskazuje na względnie pozytywną sytuację w regionie, przy czym pewne rynki np. Polska, radzą sobie wyraźnie lepiej od przeciętnej, natomiast inne np. Węgry, wciąż pozostają na drugim końcu skali.

Z raportu wynika, że spodziewany jest wzrost obecnej podaży nowoczesnej powierzchni handlowej o 2,5 mln mkw. do końca 2013 r., przy czym aż 45 centrów handlowych zostanie oddanych do użytku w regionie tylko w 2012. Oznacza to, iż rynek powiększy się o dużą liczbę nowych, wysokiej jakości produktów inwestycyjnych. Blisko połowa nowej powierzchni przypada na Polskę, a za nią są Rumunia, Serbia i Chorwacja.

Zasoby nowoczesnych powierzchni centrów handlowych w Warszawie to jedynie 14 proc. całkowitej podaży. Duża liczba mniejszych miast w Polsce pozwala deweloperom i właścicielom nieruchomości na dywersyfikację portfela. Inaczej sytuacja wygląda na Węgrzech, w Chorwacji i Serbii, na których to rynkach podaż obiektów handlowych w stolicach to ponad połowa zasobów krajowych. Państwa te, a także Czechy, Słowacja i Rumunia to rynki handlowe silnie zdominowane przez stolice.

Jones Lang LaSalle wskazuje, że Czechy są najbardziej nasyconym rynkiem regionu (231 mkw. powierzchni handlowej na 1 000 mieszkańców). Polska zajmuje drugie miejsce z nasyceniem na poziomie 197 mkw. na 1 000 mieszkańców, dalej w kolejności są Chorwacja i Słowacja. Jednak porównując tylko stolice, Warszawa wciąż posiada ogromny potencjał pod kątem nowych inwestycji w sektorze „retail". Będąc zdecydowanie większym rynkiem niż Bratysława, Praga i Zagrzeb, i posiadając podobny poziom wynagrodzeń, polska stolica cechuje się bowiem mniejszą podażą powierzchni handlowych w przeliczeniu na 1 000 mieszkańców.

Ponadto, w raporcie czytamy, iż centra handlowe są preferowaną ścieżką rozwoju w regionie. Z uwagi na obniżenie się stawek czynszowych w centrach handlowych, format ten stał się bardziej konkurencyjny dla parków handlowych, podważając nieco tym ostatnim argument kosztowy.

Polska przyciąga największą liczbę nowych marek. GAP, LC Waikiki, Toys "R" Us, Lindex i Desigual to przykłady zagranicznych sieci handlowych, które w ostatnim czasie zdecydowały się wejść na polski rynek. Decyzje o ekspansji podejmowane są w oparciu o wielkość rynku, siłę nabywczą, oraz w pewnym sensie również dostępność partnerów - franczyzobiorców, dla tych, którzy zdecydowali się właśnie na franczyzę jako sposób rozwoju. Polska, Rumunia, Chorwacja i Serbia to w opinii sieci handlowych bardzo ciekawe destynacje, natomiast Czechy, Słowacja i Węgry muszą silniej zabiegać o nowe zagraniczne marki.

Franczyza jest szeroko praktykowanym w regionie CEE i SEE sposobem na rozwój sieci, jednak nadal problemem pozostaje znalezienie właściwego lokalnego partnera z odpowiednim doświadczeniem i zapleczem finansowym. Niektóre marki w swej strategii mają wpisany rozwój bezpośredni np. H&M, C&A, New Yorker, Deichmann, Takko oraz Humanic, inne w tym np. Debenhams decydują się wyłącznie na franczyzę.
Beatrice Mouton dodaje: „Marki hiszpańskie, włoskie, francuskie, oraz poniekąd również brytyjskie silniej rozwijają się w Polsce i Rumunii, choć atrakcyjne są również dla konsumentów w Chorwacji i Serbii. Natomiast sieci austriackie i niemieckie bardziej widoczne są w Czechach, Słowacji i na Węgrzech. Nie jest to zaskoczeniem, gdyż marki sprawdzają się najczęściej na tych rynkach, które są im bliskie kulturowo i historycznie. Co ciekawe, Polska i Rumunia mogą pochwalić się większą różnorodnością marek krajowych, podczas gdy Serbia, Węgry, Chorwacja i Czechy uzależnione są od sieci zagranicznych".

Polska ustępuje jednak innym krajom regionu w konkurencji głównych ulic handlowych. Najlepiej rozwinięty centralny, handlowy obszar miasta mają Czechy - w Pradze między Na Příkopě i Václavské Náměstí swoje sklepy ma lub będzie miało większość operatorów detalicznych. Drugim krajem pod względem atrakcyjności głównych ulic handlowych są Węgry, jednak w przeciwieństwie do Czech - na Węgrzech atrakcyjność głównych ulic handlowych ogranicza się do Budapesztu. Polska i Rumunia są bardzo niejednolite w kontekście obszarów śródmiejskich i atrakcyjnych lokali handlowych, które niejednokrotnie przeplatane są tymi mniej atrakcyjnymi.

Szukasz lokalu handlowego do wynajęcia? Zobacz oferty na PropertyStock.pl