Polskie Tesco zastanawia się nad uruchomieniem dywizji sklepów Tesco Express
- Na razie nie widzę możliwości, aby w ciągu tego i przyszłego roku uruchomić dywizję małych sklepów. Będziemy mogli się do tego przymierzyć po otwarciu kolejnego magazynu logistycznego na północy Polski - wyjaśnia Ryszard Tomaszewski, prezes Tesco Polska.

Jak dodaje uruchomienie takiego obiektu jest planowane w ciągu 2-3 lat. - Wtedy będzie można mówić o rozsądnej logistyce, bo cały zysk w przypadku małych sklepów jest w właśnie w niej - tłumaczy Ryszard Tomaszewski.
Jak zaznacza przedstawiciel Tesco należy pamiętać, że logistyka małych sklepów kosztuje bardzo dużo. - Dzisiaj na logistykę małych sklepów w Polsce Tesco nie jest przygotowane i brakuje odpowiedniego modelu zarządzania.
O projekcie uruchomienia w Polsce sklepów Tesco Express w tzw. modelu brytyjskim, czyli placówek o powierzchni 200-300 mkw., zlokalizowanych m.in. przy ruchliwych ulicach oraz w przyziemiu kamienic, w centrum miast mówiło się już 2-3 lata temu. Wtedy projekt został zawieszony ze względu zbyt duże koszty. Co ciekawe operator ma w naszym kraju już ponad 30 sklepów o powierzchni poniżej 500 mkw., a więc jest już obecny w segmencie mniejszych sklepów.
Ryszard Tomaszewski zaznacza, że na małych sklepach, takich jak np. Tesco Express (o powierzchni 200-300 mkw. i otwieranych w centrach największych polskich miast) trudno byłoby zarobić. Głównym powodem są wysokie stawki czynszów najmu lokali. - Nie stać mnie aby zapłacić 30-40 euro za mkw. powierzchni w obiekcie handlowym w centrum miasta, a takie są obecnie stawki czynszów za lokal o powierzchni 200-300 mkw. Na taki wydatek mogą sobie pozwolić jedynie banki lub firmy ubezpieczeniowe - tłumaczy.
- Mamy podjęte decyzje dotyczące inwestycji w formaty, które już rozwijamy, czyli hipermarkety i hipermarkety kompaktowe i supermarkety. To nasza strategia na dziś, bo jest jeszcze bardzo dużo miejsca na polskim rynku, w których te formaty można otwierać - podsumowuje Ryszard Tomaszewski.
Prezes pytany, czy Tesco ma zamiar wejść ze swoimi marketami do najmniejszych miejscowości i konkurować tam z dyskontami powiedział: - Widzę ogromną możliwość rozwoju małych sklepów konkurencyjnych w stosunku do Biedronki. Uważam, że moje małe sklepy są w stanie zaoferować klientowi więcej niż market największej sieci dyskontowej. Widać to chociażby w sytuacji gdy budujemy Tesco tuż obok Biedronki, a zdarza się to bardzo często. Nasze sklepy mają w ofercie 4 tys. artykułów, a Biedronka 1,4 tys. produktów. W dodatku mam ladę z produktami świeżymi, np. serami czy wędlinami, oni tego nie mają. Na tym modelu się koncentruję, bo ten model znam i potrafię go efektywnie prowadzić.
W Polsce sieć Tesco zarządza obecnie ponad 360 sklepami. Przedstawiciele władz brytyjskiego operatora zapowiedzieli na rok 2011 przyspieszenie rozwoju sieci do ok. 100 sklepów rocznie. Być może, część placówek otwartych, w tym roku będą to małe sklepy nawiązujące do konceptu Tesco Express.
Komentarze Ryszarda Tomaszewskiego, prezesa Tesco Polska pochodzą z końca 2010 r.


Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.