Pracownicy dyskontów nad morzem już boją się lata
- Autor: oprac. AW
- Data: 16-05-2022, 11:05

Coraz mniej pracowników w dyskontach
– Od początku maja otrzymaliśmy ponad 10 wiadomości w których pracownice opisują, że ilość pracowników w dyskontach maleje, mimo prowadzonych naborów i teoretycznego napływu pracownic z Ukrainy. Sytuacja jest ciężka, bo zdarza się, że kilka pracownic obsługuje cały dyskont lub sklep franczyzowy – mówi Małgorzata Marczulewska, Prezes Stowarzyszenia STOP Nieuczciwym Pracodawcom.
Szukasz lokalu handlowego do wynajęcia? Zobacz oferty na PropertyStock.pl
Sezonu jeszcze nie ma, ale ruch rośnie
Temat ten nie jest nowy, bo już w poprzednim sezonie pracownice dyskontów narzekały, że jest ich zbyt mało, by móc spokojnie pracować w miejscach narażonych sezonowo na ruch klientów. Wiele wskazuje na to, że ten sezon również będzie trudny. Stowarzyszenie STOP Nieuczciwym Pracodawcom informuje, że już otrzymuje wiadomości od przemęczonych pracownicy dyskontów.
- Jestem zaskoczona, bo dyskonty płacą coraz więcej. Coraz częściej oferują także dodatki za przeniesienie się „na sezon” nad morze. Wiem, że trwają gorączkowe nabory do pracy, a na dodatek przecież w te wakacje dyskonty będą zamknięte w niedzielę. Mimo to pracownice już teraz zgłaszają nam, że w piątki i w soboty zarówno nad morzem jak i w górach ilość klientów jest tak gigantyczna, że pracownic na zmianie jest zbyt mało, by móc obsłużyć klientów, rozpakować towar i jeszcze pilnować porządku w sklepie – mówi Małgorzata Marczulewska, prezes stowarzyszenia STOP Nieuczciwym Pracodawcom.
- Skala problemu pewnie jeszcze wzrośnie, bo sezon nad morzem tak naprawdę dopiero się zaczyna. Podobnie jest w górach i w innych miejscowościach turystycznych. Należy spodziewać się tłumów turystów, bo wiele wskazuje na to, że wielu turystów znów zostanie na wakacje w Polsce. Sytuacja z ubiegłego roku więc powtórzy się i wiele pracownic będzie pracować ponad swoje siły. One nie narzekają na pieniądze, a właśnie na to, że nikt je nie pyta o to, czy chcą dużo pracować. Po prostu tak trzeba, bo nie ma nikogo innego do pracy – mówi Małgorzata Marczulewska.
Osoby z Ukrainy nie szukają pracy w handlu
Mogłoby się wydawać, że osoby z Ukrainy, które przybędą do Polski na czas wojny mogą być rozwiązaniem dla problemów kadrowych w kurortach turystycznych. Z naszych informacji wynika, że póki co w handlu nie widać ożywienia.
- Osoby z Ukrainy coraz częściej szukają pracy nad morzem i w sektorach turystycznych. Niestety to nie przekłada się na zatrudnienie w handlu. Osoby z Ukrainy wybierają zawody mniej kontaktowe np. sprzątanie, obsługa hoteli, praca w gastronomii. To kwestia tymczasowości zatrudnienia, ale także bariery językowej – mówi Małgorzata Marczulewska.
Jak mówi Prezes stowarzyszenia STOP Nieuczciwym Pracodawcom, brak rozwiązania tego problemu może poskutkować tym, że handel znajdzie się w największym kryzysie personalnym od lat.
– Pracownicy dyskontów i sklepów franczyzowych nie mogą pracować 16-17 godzin na dobę, a w sezonie takie sytuacje się zdarzały. Pisanie ostrzegających wiadomości w maju traktuje jako alarm, który sieci dyskontowe powinny wziąć sobie do serca – mówi Marczulewska.
więcej informacji:
Powiązane tematy:
-
Lidl zatrudnił 170 osób z Ukrainy. Ile zarobią?
-
Biedronka rusza z piwną odsieczą. Do 20 butelek piwa gratis na długi czerwcowy weekend
-
Dlaczego hipermarkety tracą rynek? "Konsumenci szukają prostszych rozwiązań"
-
Biedronka poszukuje ilustratorów. Oferuje 100 tys. zł za… portret żaby
-
Żabka - ile zarabia się w tej sieci?
-
Smaki Kujaw i Pomorza na festiwalu „Polska od Kuchni” w Kauflandzie
-
Hołownia porównał ceny w polskim i niemieckim dyskoncie. Apeluje o pomoc młodym
-
Lidl rekrutuje na staże. Zgłosiło się ok. 1550 osób
-
Netto może być w Polsce większe niż Biedronka? Jest jeden warunek
-
Carrefour: koncepty poniosły klęski na polskim rynku. Nowy właściciel sprzeda sieć [TYLKO U NAS]
komentarze (0)