Jak tłumaczy Stefan Putka, współwłaściciel Piekarni-Cukierni Putka, która ma 40 własnych sklepów, kontrakt z sieciami super- czy hipermarketów trzeba odnawiać co roku. Istnieje więc duże ryzyko, że nie zostanie on przedłużony. Dlatego, jak dodaje, jego firma dąży do sprzedaży jak największej części swojej produkcji przez własne sklepy. Obecnie odpowiadają one za 30-35 proc. rocznego obrotu - czytamy w "DGP".

Na firmowe sklepy stawiają też inne piekarnie, na przykład Gorąco Polecam Nowakowski, Spółdzielnia Piekarsko-Ciastkarska z Warszawy czy Zakłady Piekarskie "Oskroba". Każda z tych firm ogłasza, że szuka lokali, w których mogłyby powstać sklepy pod ich logo.

Ale nie tylko branża piekarniczo-cukiernicza ma dość dyktatu sieci handlowych. Ze współpracy z nimi zadowolonych jest coraz mniej też producentów mięsa i wędlin czy ryb. Oni również zapowiadają w tym roku umocnienie swoich udziałów w rynku detalicznym - pisze "DGP".

Szukasz lokalu handlowego do wynajęcia? Zobacz oferty na PropertyStock.pl