Sąd uznał, że przedsiębiorca w Krakowie złamał zakaz handlu w niedzielę, ale nie wymierzył mu kary
- Autor: PAP
- Data: 04-10-2018, 17:15
Grzegorz T. został obwiniony o to, że 18 marca 2018 r. - tuż po wejściu w życie ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta - powierzył wykonywanie pracy trzem zatrudnionym przez siebie kobietom w trzech punktach handlowych w Krakowie.
O jego ukaranie wnioskowała Państwowa Inspekcja Pracy. Pierwszy wyrok nakazowy zapadł w czerwcu, a sąd wymierzył przedsiębiorcy tysiąc złotych grzywny. Ten wniósł sprzeciw i sprawa trafiła na wokandę. Grzegorz T. wyjaśniał w sądzie, że jego działalność mieści się w wyjątkach od zakazu handlu, które dopuścił ustawodawca, bo sprzedaje głównie papierosy.
Szukasz lokalu handlowego do wynajęcia? Zobacz oferty na PropertyStock.pl
Sędzia, uzasadniając wyrok, mówiła w czwartek, że stan faktyczny był bezsporny: w trzecią niedzielę marca, w którą zgodnie z ustawą z 10 stycznia 2018 r. poza wyjątkami obowiązywał zakaz handlu, obwiniony powierzył pracę sprzedawczyniom.
"Jeśli obwiniony uważał, że prowadzi działalność, która uprawnia go do otwarcia i prowadzenia sprzedaży w niedzielę, powinien zastosować właściwy kod w polskiej klasyfikacji działalności gospodarczej" - mówiła, uzasadniając wyrok, sędzia Małgorzata Siwiec-Niemczuk. Sąd uznał, że obwiniony nie wykazał należytej dbałości, nie sprawdził choćby w PIP, czy może po 1 marca nadal bez zmian prowadzić działalność handlową, jest więc winny wykroczenia.
Przedsiębiorca dokonał zmiany kodu w klasyfikacji kilka dni po kontroli PIP na sprzedaż detaliczną z przewagą papierosów i wyrobów tytoniowych i podczas następnych wizyt inspektorzy nie stwierdzili już łamania zakazu handlu w niedziele.
"Mając na uwadze, że jest to kwestia formalna, bo oskarżony w dniu zdarzenia prowadził sprzedaż z przewagą wyrobów tytoniowych, i także to, że tryb uchwalania ustawy był szybki, a okres, jaki mieli przedsiębiorcy na właściwą reakcję i przygotowanie się do jej wejścia w życie, nie był długi (…), sad uznał, że celowe będzie odstąpienie od wymierzenia kary" - powiedziała sędzia.
Przedsiębiorca ma pokryć koszty postępowania sądowego - 150 zł. Wyrok nie jest prawomocny.
Reprezentujący przedsiębiorcę adwokat Bartosz Kosmala powiedział dziennikarzom, że wystąpi o pisemne uzasadnienie wyroku, a decyzja o ewentualnym odwołaniu się należy do jego klienta.
"Dość szczegółowo analizowaliśmy polską klasyfikację działalności gospodarczej i to, kiedy kody wpisane w tej klasyfikacji są wyjątkiem od zakazu handlu. Według mnie i jeden, i drugi kod podany przez mojego klienta dawał możliwość wskazania, że przeważającą działalnością jest sprzedaż papierosów" - mówił Kosmala. Dodał, że pozostaje pytanie, czy chodzi tylko o formalny zapis w klasyfikacji, czy o to, co faktycznie przeważa w asortymencie sklepu i czy pod uwagę należy brać kryterium ilości czy wartości sprzedawanych towarów.

więcej informacji:
Powiązane tematy:
-
Sieci handlowe z Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki chcą otwierać nowe sklepy
-
Ptaszyński: Ceny zboża i mąki jeszcze bardziej wzrosną
-
Ekspert: Carrefour koncentruje się na rynkach obiecujących
-
Żabka: Strategia ESG jest korzystna dla firm
-
Ukraina: Dlaczego sklepy nie zarabiają mimo rekordowych obrotów?
-
IKEA z kampanią ekologiczną w Warszawie
-
Napływ Ukraińców zwiększa obroty handlu
-
Auchan sprzedaje polskie truskawki. Ile kosztują?
-
Z Grupą Eurocash współpracuje 10 tys. przedsiębiorców
-
Platforma Frisbo planuje zebrać 10 mln euro na rozszerzenie działalności
- Mleczarnia z Ciechanowa kupiła zakład w Ozorkowie
- Pomoc KE dla Ukrainy zagrozi polskiemu drobiarstwu?
komentarze (0)