Twórca Marcpolu z zarzutami. Grozi mu 8 lat
- Autor: PAP
- Data: 11-12-2018, 11:18

Rzecznik prasowy Sądu Okręgowego Warszawa-Praga sędzia Marcin Kołakowski powiedział we wtorek PAP, że wniosek prokuratury o trzymiesięczny areszt dla M. trafił do sądu 6 grudnia po godz. 16.00. Sąd wyznaczył posiedzenie w tej sprawie na piątek o godz. 10.00, jednak w wyznaczonym terminie nie doszło do ono do skutku, ponieważ do podejrzanego zostało wezwane pogotowie - trafił on do szpitala.
"Ponieważ minęły 24 godziny od chwili złożenia wniosku w sądzie, a nie było możliwe wykonanie czynności procesowych z udziałem podejrzanego, sędzia w sobotę 8 grudnia zarządził zwolnienie go. Od tej chwili podejrzany odpowiada +z wolnej stopy+" - powiedział PAP sędzia Kołakowski.
Szukasz lokalu handlowego do wynajęcia? Zobacz oferty na PropertyStock.pl
Wobec zatrzymanego przez CBA Marka M. Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga złożyła wniosek o trzymiesięczny areszt. Sąd Okręgowy Warszawa-Praga nie był jednak w stanie rozpatrzyć sprawy w ciągu 24 godzin od otrzymania wniosku, ponieważ podczas posiedzenia aresztowanego M. poprosił o pomoc lekarza i trafił do szpitala. W tej sytuacji zatrzymanego trzeba było zgodnie z procedurą zwolnić.
Sąd po uzyskaniu informacji od lekarzy, że M. może wziąć udział w posiedzeniu aresztowym, wyznaczył ponowny termin sprawy na niedzielę - 9 grudnia. Posiedzenie miało się odbyć na terenie szpitala, w którym przebywa mężczyzna.
"Posiedzenie nie odbyło się, bowiem został złożony wniosek o wyłączenie sędziego" wyjaśnił rzecznik w rozmowie z PAP. Dodał, że ten wniosek adwokatów M. nie jest jeszcze rozpoznany i zgodnie z procedurą zajmie się skład wyłoniony w systemie losowego przydziału spraw.
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga Marcin Saduś podał w czwartek, że Markowi M. postawiono zarzut popełnienia przestępstwa płatnej protekcji. Według śledczych miał on w 2018 r. powoływać się na wpływy w instytucji samorządowej i za obietnicę zapłaty kilkuset tys. zł podjąć się pośrednictwa w doprowadzeniu do przekształcenia działek rolnych na inne cele poprzez dokonanie zmian w planie zagospodarowania przestrzennego.
Za takie przestępstwo grozi kara pozbawienia wolności do ośmiu lat - przypomniał Saduś.
Prokurator podał, że M. po postawieniu mu zarzutów nie przyznał się do popełnienia przestępstwa i podczas przesłuchania złożył obszerne wyjaśnienia "w znacznej części sprzeczne z pozostałym zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym".

więcej informacji:
Powiązane tematy:
-
Holandia: Ceny w sklepach wzrosły o prawie jedną piątą
-
Kto cierpi przez zakaz handlu w niedzielę?
-
Puste półki w sklepach w Belgii. Co jest przyczyną takiego stanu?
-
Rafał Romanowski o problemach z cukrem: to gry rynkowe sieci handlowych
-
Lidl ma swoje sposoby na nakręcenie sprzedaży. Tym razem stawia na ser
-
Netto rusza ze sprzedażą artykułów szkolnych. Ile kosztują zeszyty, farby i kredki?
-
Duży Ben otwiera sklep w nowym regionie
-
Znana sieć handlowa ogłosiła upadłość. To efekt sankcji
-
Lidl nakręca sprzedaż specjalną ofertą na masło
-
Kaufland: Rosną koszty surowców, konsumenci stają się wrażliwi cenowo
komentarze (4)
mam nadzieję, że pójdzie siedzieć. Patologiczny oszust, najpierw oszukał dostawców Marcpolu i wyłożył firmę, wyprowadzając kasę przed złożeniem wniosku o upadłość. Widać było mu za mało, więc chciał jeszcze łapówki. Jednak jest jakaś sprawiedliwość na tym świecie..
OdpowiedzJurek: Marc Pol wymagał od klientów uczciwości do tego stopnia że zatrzymywał tych którzy weszli na sklep z torbą czy plecakiem a nic nie ukradli samemu zachowując się w sposób taki jak napisałeś. To jak ten sklep postąpił to czyta hipokryzja.
OdpowiedzMarek Mikuśkiewicz powinien się wstydzić z Marc Pol na Bacewiczówny 8 , gdzie obsługa była poniżej poziomu krytyki.
OdpowiedzMarek Mikuśkiewicz powinien się wstydzić za "sklep" Marcpol na Bacewiczówny 8. Tam obsługa była poniżej wszelakiego poziomu krytyki.
Odpowiedz